Pomimo odpowiedniej liczebności załogi autokaru, żaden z trzech kierowców nie mógł legalnie kontynuować jazdy. Do takiego wniosku doszli śląscy funkcjonariusze ITD, gdy spojrzeli na ich zapisy w kartach do tachografu. Zatrzymanym na autostradzie A1 autobusem dalekobieżnym podróżowało 40 pasażerów jadących z Rosji do Mołdawii.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

ITD. Każdy z trzech kierowców miał przekroczony czas pracy

Do opisywanej kontroli doszło w środę 28 grudnia na odcinku autostrady A1 między Częstochową i Pyrzowicami. "Autokar prowadziło na zmianę trzech kierowców stanowiących załogę. W tym przypadku liczebność obsady kierowców w ogóle nie przełożyła się na jakość organizacji ich pracy" – przekazali funkcjonariusze ITD.

To dlatego, że przewoźnik nie przewidział dla swoich kierowców ani jednego postoju, w trakcie którego mogliby wykonać obowiązkowy, trwający co najmniej 9 godzin, odpoczynek dzienny. Na liczącej blisko 3,6 tys. km trasie kierowcy mieli się po prostu zmieniać i odpoczywać w trakcie jazdy.

Niestety, jest to niezgodne z przepisami, bo odpoczynku dziennego nie można odbierać w poruszającym się pojeździe. "Wyjątek stanowi tylko podróż promem lub pociągiem z dostępem do kuszetki" – przypominają inspektorzy.

ITD. Kontrola Straży Granicznej i wysokie mandaty za brak postojów

Brak postojów zapewne był podyktowany oszczędnością czasu i pieniędzy na nocleg na trasie. Stare powiedzenie mówi, że chytry dwa razy traci i tak właśnie stało się w tym przypadku. Kierowcy dostali zakaz kontynuowania jazdy, a przewoźnik musiał wysłać na miejsce nową załogę. Do tego doszła kontrola Straży Granicznej – na szczęście funkcjonariusze nie mieli uwag do legalności dokumentów i pobytu podróżnych.

"Za stwierdzony szereg naruszeń wszystkich trzech kierowców ukarano mandatami karnymi na łączną kwotę blisko 9,5 tys. zł. Wobec przewoźnika zostanie wszczęte postępowanie administracyjne. Suma wyliczonych kar znacznie przewyższyła maksymalną, ustawową kwotę 12 tys. zł" – przekazała ITD.