- Jaguar ma na siebie zupełnie nowy pomysł. Zamierza zacząć od zera i stać się samochodem luksusowych samochodów elektrycznych
- Brytyjczycy postanowili się odciąć od swojej historii i dziedzictwa kampanią "Copy Nothing". Na pewno przysporzyła im ogromnego rozgłosu, ale niekoniecznie spodobała się fanom marki
- Media z Wielkiej Brytanii donoszą, że i władze koncernu dostrzegły, że aż tak drastyczny ruch mógł być pójściem za daleko. Podobno przyszłość współpracy z aktualną agencją marketingową stanęła pod znakiem zapytania
- Samochodowo sprawa rozstrzygnie się w przyszłym roku. Koncept Type 00 zrobił na wszystkich wrażenie. W 2026 r. zobaczymy, jak będzie wyglądał produkcyjny model i czy przebije się na rynku
Nowemu pomysłowi Jaguara na siebie samego poświęciliśmy obszerny materiał: Oto nowy Jaguar Type 00. Rozbiją nim bank albo... siebie o ścianę. "To jest szaleństwo". Tam zastanawiałem się, czy takie postawienie wszystkiego na jedną kartę i zerwanie z całym dotychczasowym wizerunkiem okaże się strzałem w dziesiątkę czy może właśnie obserwujemy rozciągnięte w czasie pożegnanie się z kultową marką z Wielkiej Brytanii. Kampania "Copy Nothing" nie spotkała się zbyt ciepłym przyjęciem...
Brytyjskie media donoszą, że problem dostrzeżono we władzach koncernu
Nowa kampania Jaguara wywołała mieszane uczucia, a wśród fanów marki dominowało rozczarowanie. Klasyczne elementy, takie jak ikoniczny skaczący dziki kot czy silne nawiązania do dziedzictwa marki, zostały zastąpione różowymi obrazami przypominającymi księżycowy krajobraz oraz modelami w ekscentrycznych stylizacjach. Samochody? Nieobecne. Taki kierunek wywołał pytania o to, czy Jaguar w ogóle pamięta, czym jest jego DNA.
Za kampanię "Copy Nothing" odpowiedzialna jest agencja Accenture Song, która ma kontrakt jeszcze do przyszłego roku. Jednak brytyjskie media donoszą, że fala krytyki zmusiła JLR do przemyślenia swojej strategii. Firma ogłosiła przegląd globalnego konta kreatywnego, co oznacza, że obecna współpraca z agencją Accenture Song może zakończyć się przedwcześnie. Chociaż JLR oficjalnie zaprzecza, jakoby decyzja była związana z negatywnym odbiorem rebrandingu, trudno nie dostrzec związku między tymi wydarzeniami. Przedstawiciele JLR odmówili szczegółowego komentarza, ograniczając się do stwierdzenia, że obecna umowa z Accenture Song obowiązuje do połowy 2026 r.
O nie do końca zadowolonych władzach koncernu donoszą m.in. "The Telegraph" oraz "Daily Express". Brytyjczycy są zaniepokojeni nową strategią swojej marki. Przez lata była w końcu dumą tamtejszego przemysłu, a w ostatnich latach coś wyraźnie idzie nie tak.
Co wiemy o nowych samochodach Jaguara? Pokazali spektakularny koncept
Ze znacznie cieplejszym przyjęciem spotkał się, na szczęście dla marki, koncepcyjny samochód Type 00, który ma się przekształcić w pierwszy produkcyjny model Jaguara nowej ery w 2026 r. Za dużo nie wiemy poza podstawami. Ma to być czterodrzwiowe gran turismo z elektrycznym napędem. Do tej pory wydawało się, że jego głównym rywalem będzie Porsche Taycan. Zdjęcia konceptu 00 podpowiadają jednak, że Jaguar bierze na celownik raczej Rolls-Royce'a Spectre.
Będzie to samochód elektryczny. Jaguar w nową erę w swojej historii wjedzie już jako marka stuprocentowo elektryczna. Brytyjskie media podają, że pierwszy model Jaguara będzie oparty na nowoczesnej platformie JEA.
Co z tym Jaguarem? Bardzo ciekawy przypadek
Jaguar Land Rover stoi przed wyjątkowo trudnym wyzwaniem. Z jednej strony, marka musi odbudować zaufanie swoich lojalnych klientów, z drugiej – zmierzyć się z nowymi trendami i oczekiwaniami rynku. Wyraźnie szuka dla siebie miejsca na rynku. Z klasy premium wypchnęli Jaguara Niemcy, Lexus i Volvo. Teraz Jaguar chce zostać producentem luksusowych samochodów elektrycznych.
Dyrektor zarządzający JLR, Rawdon Glover, bronił kampanii, twierdząc, że „grając tak samo jak wszyscy, zostaniemy zagłuszeni”. Jego słowa sugerują, że Jaguar celowo postawił na kontrowersje, aby wyróżnić się na tle konkurencji. Czy futurystyczny wizerunek i pełna elektryfikacja wystarczą, aby przywrócić dawny blask Jaguara? Na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale jedno jest pewne – los marki będzie bacznie obserwowany przez całą branżę motoryzacyjną.
Możliwe, że kampania "Copy Nothing" była zbyt mocnym zerwaniem z dziedzictwem marki. Premierę produkcyjnego modelu zaplanowano na przyszły rok. Brytyjczycy mają więc jeszcze czas na działanie i odwrócenie narracji. Jedno jest pewne. Zdobyli rozgłos.