Nie można wybrać się do sklepu lub warsztatu samochodowego, by w ciemno kupić olej, wiedząc tylko, czy ma być mineralny, czy syntetyczny. Jeśli mamy nowoczesne auto, a sprzedawcę poprosimy np. o dobry olej 5W-40, to prawdopodobieństwo, że kupimy nie taki, jak trzeba, będzie całkiem spore. Skutki takiego błędu mogą okazać się poważne, a ich usunięcie – kosztowne.Ze względu na to, że usterki spowodowane użyciem nieprawidłowego oleju zwykle ujawniają się dopiero po pewnym czasie, właściciel auta może nawet nie skojarzyć, że to jego działania przyczyniły się do uszkodzenia pojazdu. Niemal każdy mechanik rozpozna klasyczne objawy stosowania niewłaściwego oleju, np. osady szlamu i nagarów w silniku, przedwcześnie zużyte gładzie cylindrów czy panewki albo przytarte krzywki wałka rozrządu. Niewielu jest jednak takich, którzy wiedzą, żew wyniku zastosowania źle dobranego oleju (nawet gdy był to produkt z najwyższej półki) ucierpieć może katalizator czy filtr cząstek stałych. Nie każdy sprzedawca jest ekspertemDlatego właśnie, wybierając olej, lepiej nie liczyć na pomoc sprzedawcy. Nawet ci bardzo doświadczeni często nie są w stanie zorientować się w coraz bardziej rozbudowanej ofercie. Zanim dokonamy zakupu, należy przede wszystkim sprawdzić zalecenia znajdujące się w instrukcji obsługi auta. Dokładnie! Lepkość oleju (np. 15W-40 czy 5W-30) liczy się tak samo, jak wymagana klasa jakości (np. według API: SJ, SL, SM czy CI-4, według ACEA:A1/B1, A3/B4, C1 czy C3). Ważne są też normy i specyfikacje producenta samochodu (jak np. VW 507.00). Wybrany olej musi być zgodny z zaleceniami! Jedyne, czego nie musimy się trzymać, to zalecana niekiedy marka oleju. Rekomendacje producentów zależą niemal zawsze nie od jakości produktów, lecz od umów marketingowych wiążących producentów aut z koncernami olejowymi.Co mówi instrukcja?Ze względu na specyficzne wymagania niektórych silników wielu producentów aut odchodzi od podawania wymagań według uniwersalnych klasyfikacji API i ACEA. Zamiast nich w instrukcjach obsługi zamieszczają specyfikacje sporządzone według własnych norm. Ignorowanie tych zaleceń może się źle skończyć. Uwaga na diesle z filtrem!Silniki Diesla wyposażone w filtry cząstek stałych (FAP) i inne zaawansowane systemy oczyszczania spalin potrzebują specjalnych olejów o niskiej zawartości popiołu siarczanowego, fosforu i siarki (substancje te powodują zatykanie filtrów). Oleje te można zwykle rozpoznać po określeniach „low SAPS” lub „low ash” na etykietach. Zastosowanie niewłaściwego oleju może spowodować szkody liczone w tysiącach złotych. Przy wyborze należy kierować się przede wszystkim zaleceniami producenta– zwykle wymagana jest norma jakościowa ACEA C2 lub C3. Kiedy nie warto przesadzać?Aktualnie sprzedawane oleje z najwyższej półki są dla większości youngtimerów zabójcze. Do starszych modeli należy stosować środki smarne o parametrach zbliżonych do tych, jakie obowiązywały w czasach opracowania konstrukcji. Np. BMW 730i z 1990 roku będzie doskonale pracowało na olejach 10W-40 lub 15W-40 ACEA A3/B3. Zastosowanie dużo lepszego oleju 0W-30 ACEA A1/B1 skończyć się może zniszczeniem silnika!Oleje do nowych skrzyńNiezorientowani mechanicy do każdego „automatu” leją czerwony olej ATF. Tymczasem nowe konstrukcje są coraz bardziej „wybredne” i mogą wymagać innych, opracowanych specjalnie do nich olejów przekładniowych. Błąd oznaczać może zniszczenie skrzyni!Uwaga na „pompowtryski”!Nietypowe rozwiązania wymagają nietypowych olejów. Właściciele aut z volkswagenowskimi silnikami Diesla z pompowtryskiwaczami (m.in. wiele modeli marek VW, Audi, Skoda, Seat, Chrysler, Mitsubishi) są skazani na oleje spełniające odpowiednie specyfikacje firmy Volkswagen. Uwaga! Przy doborze oleju łatwo o pomyłkę, np. oleje o specyfikacji VW 505.01 nadają się do aut z pompowtryskiwaczami, a oleje VW 506.00 już nie. Najnowsza norma to 507.00.Dobry do benzyny, dobry do gazuZmiana oleju po przejściu na zasilanie gazowe nie jest konieczna. Oczywiście, na rynku są dostępne oleje przeznaczone specjalnie do samochodów wyposażonych w instalację LPG, ale bez obaw w silnikach zasilanych gazem możemy stosować takie same oleje, jak w benzynowych. Dla bezpieczeństwa silników zasilanych LPG warto jednak skrócić okresy między wymianami oleju do ok. 10 tys. km.Danuta Michałus-SokołowskaExxonMobil PolandSam sprawdzaj poziom olejuNawet jeśli jeździsz nowym lub prawie nowym autem, nie zapominaj o kontroli poziomu oleju. Większość producentów samochodów zaleca, żeby robić to przynajmniej raz na tysiąc km. To bardzo ważne, bo normy fabryczne dopuszczają zwykle zużycie oleju na poziomie sięgającym 1 l na 1 tys. km! W typowych silnikach europejskich aut klasy średniej i kompaktowej różnica między stanem maksymalnym i minimalnym na bagnecie to właśnie ok. 1-1,5 l. Może się więc zdarzyć, że nawet przestrzegając fabrycznych zaleceń, oleju dolejemy dosłownie w ostatniej chwili. Usterki spowodowane zbyt niskim poziomem oleju nie podlegają gwarancji!