Logo
WiadomościAktualnościJechał pod prąd na trasie S7. Rozmowa z 87-latkiem była zaskakująca

Jechał pod prąd na trasie S7. Rozmowa z 87-latkiem była zaskakująca

Monika Tatara
Monika Tatara

W poniedziałek 21 października po godzinie 14 dyżurny jędrzejowskiej komendy (woj. małopolskie) otrzymał zgłoszenie o kierowcy, który miał wjechać na węźle Piaski i poruszać się w kierunku Krakowa, pasem przeciwnym, niż ten nakazany przez znaki. Na miejsce ruszyli policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego. Funkcjonariuszom udało się go zatrzymać w rejonie stacji paliw w miejscowości Potok Mały. Okazało się, że volkswagena prowadził 87-letni mieszkaniec gminy Sędziszów.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jechał na trasie S7, poruszał się pod prąd

Badanie alkomatem wykazało, że kierowca był trzeźwy. W rozmowie z policjantami przyznał, że miał świadomość, że poruszał się drogą ekspresową w kierunku przeciwnym niż ten, który nakazywały znaki. W ten sposób przejechał aż siedem kilometrów.

Policjanci zatrzymali 87-latkowi prawo jazdy i skierowali go na egzamin sprawdzający kwalifikacje do kierowania pojazdami, a także na badania lekarskie. Teraz o losie mężczyzny zadecyduje sąd.

Jechał na trasie S7. Poruszał się pod prąd
Jechał na trasie S7. Poruszał się pod prądPolicja.pl

Dzień wcześniej do podobnego zdarzenia doszło na autostradzie A1. Policjanci otrzymali zgłoszenie o 85-latku, który w Gliwicach wybrał zły zjazd i wjechał pod prąd na autostradę. Kierowca dotarł aż do Bytomia, czyli pokonał kilkadziesiąt kilometrów. Planował jechać jeszcze dalej, bo aż do Pyrzowic. 85-latek stracił prawo jazdy i czeka na sprawę sądową.

Karambol na trasie S7

Kilka dni temu na drodze ekspresowej, jednak na innym odcinku trasy S7 doszło do tragicznego karambolu. W piątek 18 października, po godz. 23 w okolicach Gdańska 37-letni kierowca samochodu ciężarowego z naczepą z dużą siłą uderzył w tył stojących aut. W wyniku incydentu zderzyło się 18 samochodów osobowych i trzy ciężarowe, w których w sumie podróżowało 56 osób. Część pojazdów się zapaliła.

Wypadek ma dramatyczne skutki. Cztery osoby, w tym dwóch chłopców w wieku 7 i 10 lat, którzy wracali z meczu piłkarskiego Lechii Gdańsk, poniosły śmierć. Kilkanaścioro innych zostało rannych.

Udostępnij:
Autor Monika Tatara
Monika Tatara
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat
Skrót artykułu

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium