Auto Świat Wiadomości Aktualności Wędkarz zapomniał o hamulcu ręcznym. Auto dołączyło do jego łódki

Wędkarz zapomniał o hamulcu ręcznym. Auto dołączyło do jego łódki

Autor Mateusz Ćwierz
Mateusz Ćwierz

Wędkarz, który próbował wyjąć łódkę z Jeziora Nyskiego, miał sporego pecha. Roztargniony nie zaciągnął bowiem hamulca ręcznego w swoim busie, którym przyjechał nad akwen. Auto błyskawicznie zjechało do wody.

Wędkarz nie zaciągnął hamulca ręcznego w samochodzie nad Jeziorem Nyskim (fot. WOPR Nysa/Facebook)
Maurizio Fabbroni / Shutterstock
Wędkarz nie zaciągnął hamulca ręcznego w samochodzie nad Jeziorem Nyskim (fot. WOPR Nysa/Facebook)

Hamulec ręczny przez niektórych kierowców uważany jest jedynie za ozdobę w samochodzie. Część z nich nie zaciąga go na co dzień, zostawiając auto jedynie "na biegu" lub – co gorsza – "na luzie". Jeśli niezabezpieczony hamulcem pojazd zaparkowany jest na choćby niewielkim wzniesieniu, może zacząć błyskawicznie się staczać. Przekonał się o tym pewien wędkarz, który przyjechał nad Jezioro Nyskie.

Zobacz także: Woda porwała z garażu McLarena. 12 dni wcześniej został kupiony...

Samochód zjechał do wody

Do niecodziennego zdarzenia nad Jeziorem Nyskim doszło w sobotę 1 października. Wędkarz, który przyjechał nad akwen Renault Trafic, chciał wyciągnąć z wody łódkę. Wychodząc z samochodu, zapomniał o zabezpieczeniu pojazdu przed ruszeniem. Auto, w którym hamulec ręczny był niezaciągnięty, szybko zaczęło się staczać i ostatecznie wylądowało w wodzie.

Mimo wszystko kierowca francuskiego auta może jednak mówić o sporym szczęściu w nieszczęściu. W znajdującym się nieopodal Centrum Szkolenia Ratownictwa Wodnego odbywał się bowiem kurs z kwalifikowanej pierwszej pomocy z udziałem policjantów oraz strażaków. Ci szybko przybiegli na miejsce i zabezpieczyli Renault, które unosiło się jeszcze na wodzie. Samochód udało się wyciągnąć na ląd przy pomocy specjalistycznego wozu z wyciągarką. Następnie pojazd pojechał na lawecie do mechanika.

Na zdjęciach opublikowanych na Facebooku WOPR Nysa widać, że większa część samochodu znajdowała się poniżej tafli wody. To mogło spowodować uszkodzenie silnika czy też instalacji elektrycznej. Naprawa auta, którym przyjechał wędkarz, może więc okazać się bardzo kosztowna.

Źródła: WOPR Nysa, radio.opole.pl

Autor Mateusz Ćwierz
Mateusz Ćwierz
Powiązane tematy:HamulceWodaWypadekKierowcy
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków