- Policjanci pewnie przecierali oczy ze zdumienia
- Kontrolowali kierowców w Koszalinie w miejscu, gdzie można jechać 50 km na godz. Nagle pojawił się tam kierowca ze 141 km na godz. na liczniku...
- 27-latek w praktyce przekonał się, jak działają dwa przepisy. Ten o supermandatach i prawie jazdy
Dla większości kierowców mandaty za prędkość wahają się w 2025 r. od 50 do 2500 zł. Jednak dla drogowych piratów-recydywistów, którzy zostaną przyłapani na szaleńczej jeździe więcej niż raz kara się podwaja. System podwójnych kar zaczyna działać od przekraczania prędkości o ponad 30 km na godz. Tak wyglądają mandaty za prędkość:
- Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km na godz. – mandat 50 zł i punkt karny,
- o 11–15 km na godz. – mandat 100 zł i dwa punkty karne,
- o 16–20 km na godz. – mandat 200 zł i trzy punkty karne,
- o 21–25 km na godz. – mandat 300 zł i pięć punktów karnych,
- o 26–30 km na godz. – mandat 400 zł i siedem punktów karnych,
- o 31–40 km na godz. – mandat 800 zł/ 1600 zł i dziewięć punktów karnych,
- o 41–50 km na godz. – mandat 1000 zł/ 2000 zł i 11 punktów karnych,
- o 51–60 km na godz. – mandat 1500 zł / 3000 zł i 13 punktów karnych,
- o 61–70 km na godz.– mandat 2000 zł/ 4000 zł i 14 punktów karnych,
- o 71 km na godz. i więcej – mandat 2500 zł/5000 zł i 15 punktów karnych.
Przeczytaj także: Wciąż działa. Zakaz jazdy samochodem w majówkę w ten weekend. Wiemy, jakie pojazdy
Kierowca Audi przekonał się, jak działa to w praktyce. Dostał supermandat
Patrol, pełniący służbę na alei Monte Cassino w Koszalinie, namierzył kierowcę, który pędził aż 141 km na godz. w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km na godz.. Różnica 91 km na godz. to nie tylko naruszenie przepisów, ale wręcz skrajna nieodpowiedzialność.
Za kierownicą audi siedział 27-latek, który – jak się okazało – był już wcześniej notowany za podobne wykroczenia. Tym razem jednak konsekwencje były wyjątkowo dotkliwe. Policjanci nałożyli na niego mandat w wysokości 5000 zł, dopisali do jego konta 15 punktów karnych i zgodnie z przepisami zatrzymali mu prawo jazdy.
Policjanci komentują, że najwyraźniej pomylił miasto z torem wyścigowym. Mamy nadzieję, że supermandat i odebrania prawa jazdy poskutkują trzeźwiąco. Taka szaleńcza jazda może się zakończyć tragedią.