Długi weekend trwa i niektórym za bardzo uderza do głowy. Powołując się na informację od policjantów, PAP poinformował, że tylko w sobotę na terenie województwa doszło do 12 wypadków, a w jednym z nich zginęła jedna osoba. Większe żniwo zebrały zdarzenia drogowe, do których doszło na Mazowszu w niedzielę przed południem – życie straciły w nich kolejne trzy osoby.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoW rozmowie z PAP mł. asp. Malwina Wlazło z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu przyznała, że kierowców paradoksalnie gubi słoneczna pogoda, która zachęca do brawury i mocniejszego wciśnięcia gazu. Tak właśnie zrobił 28-latek za kierownicą Forda Pumy, który gnał przez teren zabudowany, mając na liczniku aż 135 km/h. Dostał mandat w wysokości 2,5 tys. zł i 15 punktów karnych.
Śmiertelne żniwa wypadków na Mazowszu
Od początku długiego weekendu do niedzielnego południa na mazowieckich drogach zginęły cztery osoby. Pierwszą była kobieta kierująca Skodą Octavią. Do wypadku doszło w miejscowości Ogrodniki na DK 50 w powiecie węgrowskim. Czarna seria, niestety, ma kontynuację w niedzielę.
13 sierpnia tuż przed godziną 8.00 na DK 63 w Wiśniewie niedaleko Siedlec 41-latka potrąciła Mercedesem 79-latkę na przejściu dla pieszych. Piesza zmarła na miejscu pomimo reanimacji. Zaledwie dwie godziny później w Powielinie (pow. pułtuski) na prostym odcinku drogi gminnej dachował Volkswagen Passat. Zmarł 65-letni pasażer, a 53-letni kierowca trafił do szpitala. W tym samym czasie na DW 544 niedaleko Przasnysza zginął 29-letni motocyklista, który zderzył się z Hyundaiem Tucsonem. Policjanci apelują o zdjęcie nogi z gazu, bo to prędkość jest jedną z głównych przyczyn takich tragedii.