W tej sprawie nie kiwnij palcem. Choć może cię kusić albo zrobisz to zupełnie automatycznie. Chodzi o stary i utarty zwyczaj, do którego też się pewnie stosowałeś — choć grozi za to mandat i punkty karne. Mijasz stojący przy drodze patrol policji, kilkaset metrów dalej z przeciwka nadjeżdża kierowca. Kiwasz palcem i bach: mrugnięciem światłami drogowymi dajesz mu znać, żeby miał się na baczności, bo funkcjonariusze są tuż-tuż. Ten sygnał jest tak powszechny, że każdy w lot łapie, co oznacza. A szkoda. Duża szkoda.
Przeczytaj także: Właściciele AliExpress będą sprzedawać w Polsce auta premium. Obejrzałem je i aż mi się zrobiło żal rywali
Ostrzeganie światłami przed policją: dlaczego nie wolno tego robić
Po pierwsze, mrugając "długimi", możesz kogoś na chwilę oślepić lub zdezorientować — niewykluczone, że skończy się to wypadkiem. Po drugie, twoje kiwnięcie palcem może mieć też inne konsekwencje. Tłumaczy je w rozmowie z Auto Światem psycholog transportu Magdalena Wit-Wesołowska.
"Nigdy nie wiemy, kogo ostrzeżemy przed kontrolą policyjną. Może właśnie kogoś, kto prowadzi pod wpływem alkoholu. Dzięki nam policja nie zatrzyma go do kontroli i taki kierowca spowoduje wypadek z ofiarami śmiertelnymi. Nam się wydaje, że tym ostrzeżeniem pomagamy, ale tak naprawdę szkodzimy społeczeństwu" — wyjaśnia ekspertka.
Przeczytaj także: Czy potrafisz poprawnie nazwać te samochody? Wybraliśmy 13 przykładów
Co ważne, ostrzeżenie przed kontrolą policyjną ma niejedno oblicze. "Ostrzegamy się w różny sposób — mówi Wit-Wesołowska. — To niekoniecznie musi być taki analogowy, polegający na mrugnięciu światłami drogowymi, ale także na zaznaczeniu kontroli policyjnej w różnych aplikacjach"
Ostrzeganie światłami przed policją: jaki mandat i ile punktów karnych?
Ostrzeganie innych przed patrolem policji za pomocą świateł jest karane mandatem i punktami karnymi. Takie zachowanie może bowiem zostać uznane za "korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami", a za to grozi 200 zł grzywny i 4 punkty karne. Przepisy przewidują ponadto 100 zł mandatu za "nadużywanie sygnałów dźwiękowych lub świetlnych".
Przeczytaj także: Najdłuższe seryjne auta w historii. Wśród nich Polski Fiat, którego możesz nie znać
Możesz pomyśleć, że przecież ostrzeganie przed kontrolą policyjną to nic takiego, no bo kto wsiada pijany za kierownicę. Niestety, nie tylko statystyki policyjne wskazują, że dzieje się to zaskakująco często. Tacy delikwenci zazwyczaj czują się bezkarni.
"Osoby, które do mnie trafiają, często szacują ryzyko przyłapania ich przez policję podczas jazdy pod wpływem alkoholu na dosyć niskie: jakieś dwa, trzy punkty w 10-punktowej skali" — mówi psycholog transportu Magdalena Wit-Wesołowska.
Jak widać, kiedy następnym razem miniesz patrol policji i zobaczysz kierowców nadjeżdżających z naprzeciwka, nawet nie kiwnij palcem.