- Kierująca nie złożyła wniosku o zwrot prawa jazdy, choć było to możliwe w każdej chwili
- Choć brak prawa jazdy wynikał wyłącznie z zaniedbania formalności, dostała karę jak za kierowanie bez uprawnień
Ta sprawa ma, jak się zdaje, podwójne dno. Pierwsze dotyczy rozróżnienia pomiędzy prawem jazdy rozumianym jako uprawnienie i dokumentem prawa jazdy. W tym przypadku kobieta, która prowadziła samochód, została zatrzymana do kontroli drogowej. Nie miała dokumentu prawa jazdy, ponieważ wcześniej je czasowo straciła. Okres czasowej utraty uprawnień już jednak minął – w dniu kontroli miała już prawo do odebrania dokumentu, jednak o jego zwrot do tego czasu nie wystąpiła.
Dokument nieobowiązkowy, ale uprawnienia same się nie przywracają
RPO przypomina, że okazywanie "kartonika" nie jest obecnie obowiązkowe. Z drugiej strony prawo jazdy nie jest zwracane automatycznie i jeśli ktoś nie wystąpił o jego zwrot (np. po odebraniu go na 3 miesiące za prędkość), to system traktuje go tak, jakby nie miał uprawnień. Rzecznik:
Jednym z zarzutów postawionych kierowczyni było to, że „kierowała samochodem, nie mając do tego uprawnienia”. Oskarżenie poparte było dowodami m.in. z pism urzędowych. Te jednak jednoznacznie wskazywały, że w momencie kontroli oskarżona odzyskała już – tymczasowo wcześniej utracone - uprawnienia.
Nie wystąpiła jedynie z wnioskiem o zwrot zatrzymanego prawa jazdy, ale okazanie go podczas kontroli nie jest wymagane.
Drugie dno to wydawanie wyroków w trybie nakazowym, gdy sąd – bez przesłuchiwania świadków i obwinionego, na podstawie dostarczonych informacji np. przez policję – wydaje wyrok. Jest to dopuszczalne tylko wtedy, gdy okoliczności czynu i wina oskarżonego nie pozostawiają wątpliwości. Rzecznik wskazuje, że w tym przypadku wątpliwości są oczywiste.
W związku z tym RPO wnosi w kasacji o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd.
Zapłać, to odzyskasz prawko
Warto wiedzieć, że w polskich przepisach funkcjonuje absurd polegający na tym, że jeśli po utracie prawa jazdy np. na trzy miesiące np. za zbyt szybką jazdę minie okres kary, to prawo jazdy samo się nie "odwiesi". Trzeba złożyć wniosek o zwrot prawa jazdy i uiścić opłatę ewidencyjną. Opłata wynosi 50 gr (pięćdziesiąt groszy, czyli pół złotego) i można śmiało przyjąć, że czynność pobrania tej opłaty generuje wyższe koszty niż przychód, jaki się z nią wiąże. Niemniej trzeba wiedzieć, że jeśli nie zapłacisz, formalnie pozostajesz bez uprawnień do kierowania samochodem, nawet jeśli trzy miesiące kary dawno minęły.
Czytaj także: Już nie mandat, lecz sąd za kierowanie bez prawa jazdy
A za kierowanie bez uprawnień grozi surowa kara, m.in... zakaz prowadzenia pojazdów.