• Już cztery kraje należące do UE pozwalają na stosowanie LED-owych zamienników żarówek w autach używanych na drogach publicznych
  • Dobre retrofity LED poprawiają jakość oświetlenia samochodów wyposażonych w "żarówkowe" reflektory
  • Sprzedaż retrofitów LED w Polsce, pomimo iż ich używanie nie jest zalegalizowane, przekracza 100 tys. egzemplarzy miesięcznie i stale rośnie
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

"Nie wolno, ale można" – tę szwejkową zasadę wyznają w Polsce setki tysięcy kierowców, montujący w swoich samochodach zestawy LED zaprojektowane w taki sposób, aby można było nimi zastąpić żarówki halogenowe. Założenie jest takie, że moduł LED zamontowany w miejscu żarówki poprawia jakość oświetlenia. Reflektory halogenowe wyposażone dobre w LED-y – o ile te LED-y w danym przypadku pasują – świecą nieco szerzej, światło lepiej wyciąga kontrasty, lepiej widoczne są szczegóły na drodze. Tyle że przepisy homologacyjne mówią, iż w reflektorze dostosowanym do żarówki halogenowej można stosować tylko takie źródła światła (żarówki), jakie przewidział producent. Moduły LED nie wchodzą w grę!

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo:

Fikcja prawna, czyli producenci LED-ów mrugają okiem

Producenci retrofitów LED z konieczności działają na identycznej zasadzie jak ich klienci: na opakowaniach LED-ów umieszczają wyraźnie widoczną informację o zakazie korzystania z nich na drogach publicznych. Nikt chyba jednak nie zakłada, że źródła światła sprzedawane w olbrzymich ilościach wykorzystywane są poza drogami publicznymi. Tak raczej nie jest, zresztą nie do tego zostały zaprojektowane.

Ile retrofitów LED sprzedaje się w Polsce? Producenci wysokiej jakości zestawów jak Philips czy Osram nie chcą chwalić się wynikami sprzedaży. Nieoficjalnie: w Polsce jeździ ponad milion samochodów wyposażonych w retrofity LED. W jednym tylko miesiącu 2021 r. największy polski serwis sprzedażowo-aukcyjny sprzedał 150 tys. niehomologowanych źródeł światła do samochodowych reflektorów głównych. A w grze są przecież liczne sklepy mniejszych firm, a także takie serwisy jak Amazon i podobne.

Czechy "legalizują" LED-y. Jak to możliwe?

Osram LED H7 "street legal" Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Osram LED H7 "street legal"

Do listy krajów, w których retrofity LED są legalne, dołączyły właśnie Czechy – pochwaliła się firma Osram. To już czwarty kraj w UE, gdzie można legalnie stosować tego typu zamienniki żarówek, po Niemczech, Austrii i Chorwacji. Nie znaczy to jednak, że retrofity LED uzyskały jakiś rodzaj homologacji. To dopuszczenie do użytku na drogach publicznych wybranych modeli LED–ów w wybranych modelach samochodów. W Czechach dopuszczenie dotyczy modelu Osram Night Breaker LED H7, które można zamontować w modelach znajdujących się na liście dostępnej w Internecie. Jest na niej ponad 90 modeli aut osobowych i 10 modeli samochodów użytkowych.

Obok dopuszczeń uzyskiwanych przez produkty Osram, podobną ścieżkę w wymienionych krajach przechodzą retrofity marki Philips, zapewne w niedługim czasie produkty Philipsa także dostaną dopuszczenie do użytku w Czechach. Producenci usiłują doprowadzić do dopuszczenia retrofitów LED do użytku na drogach publicznych także w Polsce, jednak stan rzeczy na dziś jest taki, że właściciel samochodu może uzyskać indywidualne dopuszczenie do ruchu auta wyposażone w LED-y zastępujące żarówki, ale jest to procedura dość uciążliwa.

W krajach, w których LED-y są już legalne, procedura wygląda następująco: LED-y nie mają homologacji (to możliwe byłoby jedynie na poziomie europejskim), ale poszczególne modele uzyskują dopuszczenia do użytku w wybranych modelach aut. Producenci dopuszczonych modeli LED-ów publikują w Internecie listy aut, w których retrofity zostały przetestowane i jest pewność, że świecą prawidłowo. W tych autach można sobie zamontować LED-y, a żeby nie mieć ewentualnych kłopotów z policją, wystarczy wydrukować sobie kwitek zamieszczony w Internecie i wozić w aucie. Oczywiście listy dopuszczeń nieustannie rozrastają się o kolejne modele aut.

Retrofity LED: jasne i ciemne strony nowoczesnych świateł

Na to, aby na terenie UE zalegalizowano retrofity LED do używania zamiast żarówek bez ograniczeń, nie ma co liczyć. Przyczyn jest kilka. Po pierwsze, LED-y mają nieco inną konstrukcję niż żarówki i nie w każdym reflektorze się mieszczą. Po drugie, nawet dobry zestaw retrofitów LED nie z każdym reflektorem współpracuje zgodnie z oczekiwaniem. Są takie reflektory, które po zamontowaniu LED-ów świecą wyraźnie gorzej albo np. oślepiają nadjeżdżających z przeciwka. Ten sam moduł LED w jednym reflektorze oślepia, a w innym jest całkowicie bezpieczny i w ogromnym stopniu poprawia oświetlenie drogi. Po trzecie, rynek jest zalany retrofitami o marnej jakości produkowanymi przez egzotycznych producentów z Dalekiego Wschodu.

Retrofity LED: nie każdy świeci tak samo!

Założenie retrofitów LED jest takie, że wyposażone są one mikroskopijne chipy LED o łącznej wielkości zbliżonej do wielkości żarnika żarówki samochodowej, które po umieszczeniu modułu LED w gnieździe reflektora umieszczone są dokładnie w tym samym miejscu, w którym znajdowałby się żarnik żarówki. Korzyści? Dobry LED emituje światło o lepszej temperaturze barwowej, a oświetlenie drogi ma wyższą "gęstość". Tyle że nie wszystkie moduły LED mają odpowiednią wydajność i charakterystykę, nie wszystkie mają odpowiednią wielkość. Są producenci, którzy stosują w retrofitach LED diody COB, które mają dużo większą powierzchnię niż żarnik żarówki i w tym zastosowaniu zupełnie się nie sprawdzają! Pomijając jednak kwestie geometryczne oraz związane z rodzajem zastosowanych modułów świecących, problemem wielu tanich zestawów jest chłodzenie. Wydajność każdej diody LED maleje wraz ze wzrostem temperatury – jeśli mamy zatem retrofit LED bez odpowiedniego chłodzenia – to nawet jeśli jego "wyjściowe" osiągi są bardzo dobre, to zwykle po kilku-kilkunastu minutach pracy stopniowo spadają. Efekt: gdy rozpoczynamy jazdę, droga oświetlona jest znakomicie, jednak wkrótce spada i pół godziny później reflektory naszego auta świecą gorzej, niż gdy są wyposażone w zwykłe żarówki.

Philips LED H7 wyposażony w masywną obudowę i aktywne chłodzenie (wiatraczek) Foto: ADAC / Auto Świat
Philips LED H7 wyposażony w masywną obudowę i aktywne chłodzenie (wiatraczek)

Dlatego największe szanse na poprawę oświetlenia mamy, kupując markowe LED-y, choćby nawet były nieco większe i trudniejsze w montażu niż tanie chińskie "wynalazki". Najlepiej zaś skorzystać z jednej list kompatybilności obowiązującej w jednym z krajów dopuszczających do użytku retrofity LED np. w Niemczech – wtedy zyskujemy pewność, że będą pasować. Uwaga: osobno dostępne są listy kompatybilności retrofitów marek Osram i Philips.

Retrofity LED – jak to założyć?

Co do zasady retrofity LED mają pasować na zasadzie Plug&Play: nie trzeba ciąć żadnych przewodów, wtyczki pasują "jeden do jednego": zdejmujesz kabel zasilający z żarówki, wyjmujesz żarówkę, wkładasz pierścień modułu LED, zapinasz, wkładasz główny moduł LED, przekręcasz do właściwej pozycji – prawie gotowe. Jeszcze tylko podłączenie przewodu zasilania i powinno działać.

Montaż zestawu LED H4 Foto: Piotr Szypulski / Auto Świat
Montaż zestawu LED H4

W wybranych przypadkach może być jednak potrzebny specjalny adapter umożliwiający montaż modułu LED w reflektorze, bez niego montaż się nie uda. Informacje o niezbędnych adapterach są umieszczane w listach kompatybilności. Uwaga: tylko oryginalny adapter gwarantuje prawidłowe świecenie retrofitu LED w reflektorze, który tego adaptera wymaga.

Retrofity LED – legalność w Polsce szybko nie nadejdzie

Co do legalności takiego zestawu na drodze publicznej, to formalnie w naszym kraju są to akcesoria niedozwolone. Inna rzecz, że retrofity LED zamontowane we w miarę nowoczesnym aucie nie rzucają się w oczy, a już zwłaszcza w reflektorach z soczewką trudno je zauważyć. Jeśli reflektor wyposażony jest w dobry i prawidłowo dopasowany zestaw LED i świeci prawidłowo, to nikt nie ma powodu, by się czepiać – ani diagnosta na stacji kontroli pojazdów, ani policjant na drodze. Ale teoretycznie może, więc montujemy to na własną odpowiedzialność.

Producenci LED-ów tacy jak Philips i Osram próbują uzyskać w Polsce dopuszczenia na wzór niemieckich, austriackich czy czeskich, ale wygląda na to, że w Polsce ten dialog z władzami nie wychodzi.

Tymczasem w każdym miesiącu właściciele aut montują dziesiątki tysięcy nowych retrofitów LED zastępujących żarówki w nadziei, że będą mieć lepiej oświetloną drogę.