- Złodziej postanowił wyręczyć i jednocześnie pozbawić części urobku firmę demontującą linię kolejową: wywoził tony śrub, szyn kolejowych i podkładów
- Przedsiębiorczy mieszkaniec pobliskiej wsi przez dwa tygodnie przyjeżdżał w nocy, aby zabierać złom
- Człowiek ten udowodnił, że nie boi się ciężkiej fizycznej pracy i potrafi sobie radzić bez specjalistycznego sprzętu
- Teraz grozi mu więzienie
W sumie najłatwiejszym towarem, który wykradał pod osłoną nocy 32-letni właściciel Passata, były śruby mocujące szyny do podkładów. Najłatwiejszym nie znaczy łatwym – nazbierało się tego prawie dwie tony.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: Już dzisiaj paliwo za 4,99 zł za litr. Wracają z szaloną promocją na benzynę i diesla
Złom ma swoją cenę, a podkłady...
Po co komu stare śruby w ilościach hurtowych? To proste: złom stalowy wart jest ok. 75 groszy za kilogram. Łatwo policzyć, że za 1,8 tony starych śrub stalowych można dostać w skupie 1350 zł.
Co do podkładów kolejowych, to 32-latek pakował je do bagażnika, zamierzając przeznaczyć je na opał. Może to nie jest do końca mądre, bo substancje konserwujące podkłady mają właściwości silnie rakotwórcze, ale paląc tym w piecu, nie umiera się od razu, a ciepło jest natychmiast.
Zysk podobny do uzyskiwanego ze sprzedaży śrub przynosi przekazywanie do skupu szyn kolejowych. Tyle że ukraść szyny kolejowe, nie mając ciężarówki i dźwigu, jest wyzwaniem. Ale 32-latek i na to znalazł sposób.
Ciągnął szyny na lince
Właściciel Volkswagena mocował 10-metrowe odcinki szyn do haka holowniczego auta za pomocą łańcucha i linki stalowej. Odciągał je w bezpieczne miejsce i ciął na mniejsze kawałki. Przeciąć szynę kolejową... jest to niewątpliwie wyzwanie. Ale dawał radę.
Młody człowiek wpadł po dwóch tygodniach, gdy firma zauważyła braki. Łupem złodzieja padło łącznie 5 szyn o długości 30 metrów, 1,8 tony śrub oraz ponad 40 podkładów. Straty wyceniono łącznie na 28 tys. zł, co sugeruje, że elementy te niekoniecznie miały trafić na złom.
Mieszkaniec gminy Osiecznica odpowie za kradzież, a grozi mu kara do 5 lat więzienia.