Auto Świat Wiadomości Aktualności Krótka historia romansu Maserati z Chryslerem

Krótka historia romansu Maserati z Chryslerem

Autor Filip Otto
Filip Otto

Na tegorocznym salonie we Frankfurcie zadebiutował model Kubang, czyli terenowe Maserati zbudowane na bazie Jeepa Grand Cherokee (Jeep to taki Chrysler, przyznajcie sami). Ale to wcale nie jest pierwszy przykład na włosko-amerykański romans.

Krótka historia romansu Maserati z Chryslerem
Zobacz galerię (6)
Auto Świat
Krótka historia romansu Maserati z Chryslerem

Kubang jest na razie prototypem, ale wyjedzie na drogi, bez dwóch zdań. Auto bazuje na Jeepie Grand Cherokee, ale zupełnie tego nie widać, bo nadwozie jest typowo włoskie, czyli seksowne i namiętne. Ba, pod maską Kubanga pracować będą silniki zaprojektowane przez Ferrari i produkowane przez Ferrari, co jest samo w sobie pretensjonalne i jakieś takie przepełnione samouwielbieniem do rozochoconego konia, choć z drugiej stronie posiadanie terenówki z silnikiem Ferrari to najprawdopodobniej największy możliwy szpan tego świata. A jak było wcześniej?

W latach 1989 – 1991 roku produkowany był model Chrysler TC by Maserati. To dziwna hybryda amerykańskiej technologii (z domieszką japońskiej, o czym za chwilę) obudowana w niemiecko nudne nadwozie i sygnowana włoskim imieniem. Mieszanka wybuchowa, oj tak, z której jednak nic dobrego nie wyszło. TC był kabrioletem, miał fajne materiały wewnątrz (włoska skóra, metal, drewno) i produkowany był aż w trzech włoskich miastach (głównie w Mediolanie), ale niczym szczególnym się nie wyróżniał. Miał słabe silniki (R4 pochodzenia amerykańskiego i V6 od Mitsubishi), plebejski napęd na przednie koła i był drogi (Chrysler LeBaron wyglądał właściwie tak samo, a był taszy). Nie ratowała go nawet parasolka montowana jako element wyposażenia seryjnego i fakt, że można go było kupić tylko u wyselekcjonowanych dilerów Chryslera, co pewnie łechtało ego jego nabywcom. Oby z Kubangiem poszło Maserati ciut lepiej.

Autor Filip Otto
Filip Otto
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków