Samochód jechał z dużą prędkością i dosłownie przeskoczył nad rondem w Łańcucie - relacjonuje podkarpacka policja. W samochodzie oprócz kierowcy były jeszcze cztery inne osoby. Jak opisują funkcjonariusze, 29-latek "wjechał wprost na nasyp budowanego ronda i został wyrzucony kilkadziesiąt metrów za skrzyżowanie". W wypadku, do którego doszło w sobotę 29 sierpnia, ucierpiały dwie osoby.

Badanie na obecność alkoholu wykazało, że kierowca był trzeźwy. Mężczyzna powiedział policjantom, że nie zauważył zarówno ronda, jak i znaków informacyjnych, które wskazywały na zbliżanie się do skrzyżowania.

Wypadek w Łańcucie Foto: KPP Łańcut / podkarpacka.policja.gov.pl
Wypadek w Łańcucie

29-letni mieszkaniec Rzeszowa stracił prawo jazdy, które otrzymał zaledwie dwa miesiące wcześniej.

To kolejny taki przypadek w ostatnim czasie. Niedawno opisywaliśmy sytuację z Nowej Soli, gdzie samochód wręcz wzbił się w powietrze na rondzie.

Zobacz też: Mercedes dosłownie przeleciał nad rondem w Nowej Soli