Do groźnej sytuacji doszło ostatnio na drodze ekspresowej S17. Z dachu jadącej ciężarówki co chwilę spadały bryły lodu, które mogły uszkodzić auto jadące z tyłu. Filmików takich zdarzeń jest w internecie pod dostatkiem. Tym razem nic się nie stało, choć to w dużej mierze zasługa prowadzącego srebrnego Peugeota, który w porę zmienił pas, unikając uderzenia.

Kierowca pojazdu ciężarowego miał pecha, bo całą sytuację zarejestrował patrol drogówki ze Świdnika. Za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym został on ukarany mandatem i 6 punktami karnymi.

Policjanci przywołują przepisy: „Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę” (art. 66. 1. 1) Kodeksu drogowego).

Za naruszenie tego przepisu grozi mandat karny lub skierowanie wniosku o ukaranie do sądu. Znacznie poważniejsze konsekwencje za zaniedbanie i nieprzygotowania pojazdu do jazdy grożą, jeśli z tego powodu dojdzie do wypadku. Kodeks karny mówi o karze pozbawieniu wolności do lat trzech, a jeśli wskutek wypadku dojdzie do śmierci, to nawet do lat ośmiu.