Samochód, który zmotoryzował Polskę, auto dla przeciętnego Kowalskiego — to jedne z najczęstszych określeń niezwykle popularnego jeszcze kilkadziesiąt lat temu Fiata 126p. Ten nieduży model produkowany był w Bielsku-Białej od 6 czerwca 1973 r. do 22 września 2000 r. na podstawie umowy licencyjnej, którą podpisano w Warszawie 29 października 1971 r. W ciągu 27 lat bielską Fabrykę Samochodów Małolitrażowych (FSM) opuściły 3 mln 318 tys. 674 Fiaty 126p.
Teraz jeden z nowszych egzemplarzy Fiata 126p stanął w holu Bielskiego Centrum Kultury. Co ważne, mówimy o niemal fabrycznie nowym aucie. Ta konkretna sztuka, którą po kilkumiesięcznych poszukiwaniach kupiło miasto Bielsko-Biała, została wyprodukowana w 1990 r. i chociaż ma na liczniku ok. 400 km, nigdy nie została zarejestrowana.
Jak powiedział nam Jakub Krajewski z Wydziału Kultury i Promocji Urzędu Miasta Bielsko-Biała miasto chciało w ten sposób podkreślić dziedzictwo, jakie przyniosła ze sobą produkcja Fiata 126p. Okazuje się bowiem, że to dzięki temu niedużemu pojazdowi zostały wybudowane nowe osiedla, a do miasta ściągnęła wykwalifikowana kadra, z myślą o której zorganizowano również ośrodki wypoczynkowe zlokalizowane w różnych częściach kraju.
Zdobyty przez miasto egzemplarz już teraz można oglądać w holu Bielskiego Centrum Kultury im. Marii Koterbskiej. Krajewski przekazał, że Fiat 126p będzie pełnił funkcję promocyjną i w początkowym okresie ma pozwolić mieszkańcom Bielska-Białej powrócić myślami do czasów, gdy w mieście powstawały te nieduże samochody.
- Przeczytaj także: Ten samochód nie powinien być dopuszczony do ruchu. Jazda z czymś "takim" jest niebezpieczna [WIDEO]
Sam egzemplarz mimo upływu czasu został zachowany w kolekcjonerskim stanie. Auto opuściło fabrykę w kolorze czerwonym w odcieniu ceglastym (nr 75 Polifarbu), a oryginalność egzemplarza, którą oceniał m.in. rzeczoznawca, potwierdzają fabryczne niedoróbki, np. błędy lakiernicze w postaci niedomalowań lub tzw. skórki lakierniczej przy oknach.
Za tak dobrze zachowany egzemplarz w oryginalnym stanie miasto zapłaciło niemal 70 tys. zł. Co ciekawe, samochód ma nawet oryginalne folie na tylnych siedzeniach.