Sierżant Karol Herra został przez internautów okrzyknięty bohaterem tuż po tym, jak Lubuska Policja pochwaliła się w social mediach jego wzorową postawą. 26 grudnia br. policjant odwoził swoją narzeczoną do pracy. W pewnym momencie ich uwagę zwróciła kobieta kierująca volkswagenem. "Jechała »od linii do linii«, po całej jezdni" — opisuje aspirant Marcin Ruciński z KMP w Świebodzinie.

Pijana matka jechała z małą córeczką

Mimo faktu, że policjant był po służbie, nie pozostał obojętny wobec tej sytuacji, która potencjalnie mogła skończyć się tragicznie. Postanowił wyprzedzić kobietę, a następnie zaczął łagodnie hamować. Ta, nie mając innej możliwości, zatrzymała się tuż za pojazdem prowadzonym przez funkcjonariusza. Policjant razem z narzeczoną podszedł do 37-latki, by sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku.

Gdy wyczuł alkohol, postanowił zabrać jej kluczyki do samochodu. 37-latka, która — jak później ustalono — jest mieszkanką powiatu świebodzińskiego, tego dnia nie jechała sama. "Obok kobiety siedziała jej 4-letnia córka" — podaje Lubuska Policja. Po zbadaniu jej na obecność alkoholu okazało się, że ma w organizmie dwa promile.

37-latka przez kolejne trzy lata nie będzie mogła prowadzić samochodu. Oprócz tego grozi jej dwa lata więzienia. Sprawie przyjrzy się też Sąd Rodzinny.

Użytkownicy sieci chwalili postawę funkcjonariusza. "Brawa dla pana policjanta", "Podziwiam" — pisali w komentarzach na Facebooku.

(MN)