Logo

Nie widział i nie słyszał, a mimo to pędził niemal 170 km/h. Dostał ponad 10 tys. zł mandatu i 35 punktów

Kary za ignorowanie przepisów ruchu drogowego są w Polsce dość wysokie. Mimo to nie brakuje kierowców, którzy za nic mają Kodeks drogowy. Z takim przypadkiem mieli do czynienia funkcjonariusze ze średzkiej policji.

Konsekwentnie jechał za szybko o niemal 80 km/h

Podczas patrolu policjanci drogówki zwrócili uwagę na kierowcę, który znacząco przekroczył dopuszczalną prędkość. W miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h, kierujący pędził z szybkością 126 km/h. Ten fakt oczywiście nie mógł umknąć uwadze mundurowych, którzy włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe i natychmiast ruszyli w pościg za piratem drogowym.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Pomimo wydawanych wyraźnych sygnałów, kierowca nie zmienił swojego stylu jazdy i wciąż stwarzał zagrożenie. Mężczyzna m.in. wjeżdżał na przeciwległy pas ruchu i nadal jechał dużo szybciej, niż pozwalały na to przepisy. Przykładowo w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 90 km/h, kierujący rozpędził się do 167 km/h.

Zignorował policję, bo rzekomo nie widział i nie słyszał sygnałów

Rajd kierowcy trwałby zapewne dużo dłużej, ale policjantom udało się zajechać drogę piratowi. Ten dopiero wtedy się zatrzymał. Już w trakcie kontroli zatrzymany twierdził, że nie widział i nie słyszał sygnałów wydawanych przez policjantów.

Po sprawdzeniu kierowcy okazało się, że nie był to pierwszy jego pierwszy tego typu wybryk. W ramach recydywy mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 10 tys. 200 zł i 35 punktami karnymi za dwukrotnie przekroczenie prędkości i za niestosowanie się do znaku P-4 "linia podwójna ciągła".

Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu