Jednak tym razem okazało się, że popełnione wykroczenie to najmniejszy problem kierowcy Toyoty. Policjanci po otwarciu drzwi auta zwrócili uwagę na wydobywający się z kabiny zapach alkoholu. Na początku przypuszczali oni, że pasażerowie znajdują się pod wpływem.

Jednak badanie trzeźwości kierowcy wyjaśniło sprawę. Okazało się, że fantazja związana z podróżowaniem bez zapiętych pasów bezpieczeństwa spowodowana jest stanem trzeźwości kierującego. W tym przypadku badanie alkomatem wykazało blisko 2 promile. Zatem dalsza podróż nie była możliwa. Prawo jazdy lekkomyślnego kierowcy zostało zatrzymane. Za swoje przestępstwo odpowie on teraz przed sądem. A warto pamiętać, że zgodnie z obowiązującymi przepisami. Nieodpowiedzialna jazda pod wpływem alkoholu może skończyć się 2-letnim ograniczeniem wolności.