Ale zdarzają się również sytuacje, w których dilerzy próbują naciągnąć na wydatki klientów nieświadomych swoich praw. Często spotykanym nadużyciem producentów aut jest odmowa wymiany na gwarancji wyząbkowanych opon.Ząbkowanie opon nie omija cenionych firmRobert Lewicki ze Śląska kilkakrotnie zgłaszał dilerowi problem ząbkowania opon w Toyocie Avensis. W odpowiedzi usłyszał, że opony nie podlegają gwarancji. Po naszej interwencji Toyota udzieliła wymijającej odpowiedzi. "Wszystkie tego rodzaju przypadki jak wspomniany są przekazywane producentowi opon w postaci raportów technicznych, co najlepiej świadczy o tym, że traktujemy je z należytą starannością. Mając na celu dobro klientów, przygotowaliśmy bardzo atrakcyjną cenowo ofertę na opony dla użytkowników, którzy mają podobne zastrzeżenia". Czyli producent samochodu wypiera się odpowiedzialności za opony, które sam wybrał. Jeśli nawet próbuje wymigać się od odpowiedzialności twierdzeniem, iż gwarancja nie obejmuje opon, klienci nieprowadzący działalności gospodarczej mogą powołać się na Ustawę z dnia 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (Dz U nr 141, poz. 1176). Chroni ona interesy klientów przez 2 lata.Podobne problemy z oponami miał Dariusz Pyrzewski z Torunia. W jego Oplu Vectrze C po przejechaniu 20 tys. km ogumienie nadawało się tylko do wymiany. Opel skierował naszego Czytelnika do producenta opon. Jednak firma Goodyear stwierdziła, że wyząbkowanie opon nie nastąpiło wskutek wady fabrycznej. Takiej odpowiedzi można było się spodziewać. Po naszej interwencji Opel udzielił merytorycznych wyjaśnień, dlaczego doszło do uszkodzenia bieżnika. "Nierównomierne zużycie opon może być spowodowane zmiennym rozkładem nacisków między oponą a podłożem w czasie pracy zawieszenia przy jeździe na wprost i na zakrętach. Różne naciski na opony w miejscu ich styku z nawierzchnią wynikają z wielowahaczowej konstrukcji zawieszenia, które zaprojektowano w sposób zapewniający wysoki komfort jazdy". I wszystko jasne. Okazuje się, że w samochodach z nowoczesnym zawieszeniem kół nie powinno się stosować ogumienia z wyższej półki, które ma bieżnik zamknięty (opony z bieżnikiem asymetrycznym). Dlaczego tak nie jest? Dlaczego koszty ma ponosiç klient?Przegapiłeś przegląd? Straciłeś gwarancjęKupując auto, trzeba dokładnie zapoznać się z warunkami gwarancji. Często klienci płacą za nieznajomość warunków gwarancji na lakier i perforację. Niektóre firmy wymagają, by pojazd oprócz przeglądu technicznego przeszedł także tzw. inspekcję nadwozia, która polega na wizualnej ocenie stanu karoserii. Przegląd musi zostać wpisany w książce serwisowej. Wykonanie takiego przeglądu zlekceważył Filip Para.W swoim 4-letnim Fordzie Mondeo zauważył rdzewiejące progi i błotniki oraz tylną klapę. "Ford nie ma zamiaru usunąć korozji w ramach gwarancji. Co mam robić? Auto, które ma 12--letnią gwarancję na perforację karoserii, rdzewieje już po 3 latach" - skarży się pan Filip. Monika Dobrolubow z działu prasowego Forda tłumaczy, że odmowa bezpłatnej naprawy wynika z niedotrzymania warunków gwarancji. "Od ponad 2 lat klient nie jeździł do ASO na obowiązkowe przeglądy nadwozia. Coroczne przeglądy umożliwiają nam kontrolę stanu nadwozia, a w razie konieczności szybką reakcjęw przypadku pojawienia się na powłoce lakieru zmian mogących doprowadzić w przyszłości do wystąpienia korozji". Michał Szaciło z Białegostoku dbał o wszystkie przeglądy swojej Skody Superb. Niestety to nie wystarczyło, by ustrzec się przed korozją. Niemal na wszystkich elementach nadwozia pojawiły się pęcherze. Diler zdecydował, że auto trzeba powtórnie lakierować. Skoda nie godzi si' na żadne zadośçuczynienia finansowe związane z utratą wartości Superba w wyniku ponownego lakierowania. Jerzy Lorkowski, szef serwisu Skoda Auto Polska, tłumaczy, że naprawy gwarancyjne pojazdu nie przewidują takiej procedury. Jednak zadośćuczynienie lub nawet wymianę auta przewiduje wcześniej wspomniana Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Z tym roszczeniem trzeba udać się do sprzedawcy, który sprzedał auto niespełniające warunków umowy. Gdyby nasz Czytelnik wiedział, że Superb zacznie tak szybko korodować, to by go nie kupił.Najczęściej nic nie dzieje się bez przyczynyCzytelnicy zwracają się do nas także z prośbami o pomoc, gdy sami zawinili. W Fordzie Focusie Cezarego Urynowicza z Warszawy doszło do samoistnego odpalenia bocznego airbagu pasażera. Stało się to podczas zjeżdżania z piaszczystego pobocza. Specjalista Forda znalazł głębokiezarysowanie na progu w pobliżu czujników airbagu. W pamięci komputera Focusa zapisane było, że doszło do uderzenia i przerwy w obwodzie airbagu. Układ zadziałał prawidłowo,Ford miał prawo odmówić naprawy gwarancyjnej. Podobny przypadek mieliśmy ze sprowadzonym z zagranicy BMW. Powodem wystrzelenia bocznej kurtyny i airbagu była źle przeprowadzona naprawa powypadkowa.Ząbkowanie dotyczy nowych autTrudno wskazać, które modele są najbardziej narażone na ząbkowanie opon. Można przyjąć, że ogumienie aut mających zawieszenia wielowahaczowe jest bardziej podatne na wyząbkowanie niż w starszych konstrukcjach. Uważamy, że opony, które uległy nienaturalnemu zużyciu (wyząbkowaniu), podlegają wymianie bez względu na przebieg. Opony stanowią integralną część samochodu, odpowiada za nie producent auta, a nie firmy oponiarskie, na które producenci pojazdów próbują zrzucić odpowiedzialność.Pamiętajmy o przeglądachWydawałoby się, że nowe samochody nie powinny mieć problemów z korozją. Niestety tak nie jest. Jeśli nawet dany model cierpi na tę przypadłość, to nie znaczy, że diler naprawi nam auto bezpłatnie, bez przedstawienia dowodów na wykonywanie inspekcji nadwozia. Maciej Bożyński z Olsztyna złości się na Forda, że nie uznał naprawy gwarancyjnej skorodowanej klapy bagażnika w jego Focusie pierwszej generacji, mimo iż w tych egzemplarzach to dość częsta usterka. Diler stwierdził jednak, że gdyby klient pamiętał o przeglądach nadwozia, to można byłoby uniknąć rozprzestrzeniania się korozji. Samowolka kosztuje gwarancjęZdarza się, że właściciel auta na gwarancji decyduje się na montaż instalacji gazowej. Jeśli instalację założono poza autoryzowanym serwisem, nie można liczyć na naprawę silnika na gwarancji niezależnie od tego, czy usterka dotyczy tylko instalacji, czy także innych elementów silnika. Todlatego, że instalacja LPG ingeruje nie tylko w silnik, ale także w układ paliwowy i elektrykę. Natomiast jeżeli kupiliśmy auto z instalacją LPG, podlega ono gwarancji bez ograniczeń. Podobnie, jeśli instalację zamontował oficjalny diler danej marki, chyba że poinformował klienta na piśmie, że montaż instalacji LPG wiąże się z utratą gwarancji na silnik. Alarm zakładaj tylko w ASOnZałożenie alarmu poza ASO jest tańsze, ale grozi utratą gwarancji. Nie wszyscy klienci zdają sobie z tego sprawę. Jeśli chcemy tanio zabezpieczyć auto przed kradzieżą, najlepiej zamontować blokadę skrzyni biegów. Tego zabezpieczenia diler nie zaneguje. Najważniejsze, by "fachowcy" nie grzebali przy elektryce. Oprócz utraty gwarancji, co najmniej na podzespoły elektryczne, nieumiejętne połączenie przewodów może być niebezpieczne dla pasażerów, np. grozi niekontrolowanym odpaleniem airbagów.Świadczenie dobrej woli- Gwarancja jest świadczeniem dobrej woli producenta samochodów. Wybór elementów auta, które są objęte gwarancją lub nie, zależy od producentów. Jednak klienci nieprowadzący działalności gospodarczej mogą powołać się na Ustawę o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Tutaj nie występuje rozgraniczenie na elementy auta, które podlegają bezpłatnej wymianie. Wspomniana ustawa chroni interesy klienta przez 2 lata. Jeśli w tym czasie dojdzie np. do wyząbkowania opon, diler musi wymienić uszkodzony komplet na nowy. Firmy z ww. ustawy nie mogą korzystać. Dla nich przewidziano rękojmię.