- Nowe przepisy mają na celu karanie nielegalnych wyścigów, a także osób lekceważących zasady bezpieczeństwa, w odpowiedzi na tragiczne wypadki drogowe
- Przygotowywane przepisy dotyczące piratów drogowych i zabójstwa drogowego stanowią cały pakiet zmian mający poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach
- Rząd planuje również rozszerzyć administracyjne odbieranie prawa jazdy za przekroczenie prędkości także poza teren zabudowany oraz wprowadzić możliwość starań o prawo jazdy dla 17-latków
Przepisy m.in. określające kary za nielegalne wyścigi "są w zasadzie przygotowane", przekazał we wtorek wiceszef MSWiA Czesła Mroczek i dodał, że trwają ostatnie uzgodnienia. Te są odpowiedzią na falę coraz większego zagrożenia ze strony kierowców biorących udział w nielegalnych wyścigach, a także osób, które całkowicie ignorują zasady bezpieczeństwa. Pokłosiem tych patologicznych zachowań są m.in. tragiczne wypadki na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego i na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie.
Udział i organizowanie nielegalnych wyścigów będzie przestępstwem
W trakcie rozmowy w RMF FM wiceszef MSWiA, informuje PAP, odniósł się do stanu zaawansowania prac nad przepisami dotyczącymi piratów drogowych i zabójstwa drogowego. Już wiadomo, że będzie to cały pakiet zmian, którego celem jest poprawa bezpieczeństwa na polskich drogach. Przygotowywane przepisy będą odnosiły się do kodeksu drogowego i przepisów karnych.
Mroczek przyznał, że chociaż "wszyscy koncentrują się na pojęciu zabójstwa drogowego", planowane są również dalsze zmiany. Przewidziana jest m.in. penalizacja nielegalnych wyścigów, tj. zarówno ich organizowanie, jak i udział w tych wyścigach. Po zmianie przepisów będzie to przestępstwo.
Dożywotnie odbieranie prawa jazdy i przepadek pojazdu za jazdę bez uprawnień
Podczas rozmowy z TVN24 Mroczek odniósł się również do przypadków nielegalnego prowadzenia pojazdów. Wiceszef MSWiA przyznał, że "bardzo duża liczba kierowców lekceważy orzeczenia o odebraniu uprawnień" i dodał, że skala tego typu przypadków jest "duża". Odpowiedzią na te przypadki ma być zmiana przepisów. Wśród rozważanych kar jest dożywotnie odebranie uprawnień w przypadku recydywistów, a nawet "sankcja w postaci przepadku samochodu".
Procedowany pakiet zmian uzgadniany jest z resortami infrastruktury i sprawiedliwości Rząd zamierza rozszerzyć administracyjne odbieranie prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km na godz. także poza teren zabudowany. Co ciekawe resort infrastruktury chce z tych przepisów wykluczyć przypadki rażącego przekroczenia prędkością na autostradach i drogach ekspresowych. W rozmowie z TVN24 Dariusz Klimczak, minister infrastruktury, wskazał na fakt, że na tych trasach "nie ma rowerzysty, nie ma pieszego" i dodał, że "ta droga jest naprawdę bardzo bezpieczna". MSWiA jest przeciwne temu wyłączeniu.
17-latkowie za kierownicą i ograniczona możliwość kasowania punktów karnych
Zmiany mają objąć również możliwość kasowania punktów karnych po udziale w kursie reedukacyjnym. Ta co prawda zostanie, ale nie będzie można kasować punktów przyznanych za najcięższe wykroczenia. O prawo jazdy będą mogli natomiast starać się już 17-latkowie, chociaż będą oni musieli stosować się do rygorystyczniejszych zasad — będą mogli jeździć tylko z dorosłym kierowcą i z maksymalną prędkością 50 km na godz. w terenie zabudowanym i 100 km na godz. na autostradach.
PAP donosi, że nowe przepisy "w zasadzie są przygotowane". Obecnie trwają ostatnie uzgodnienia, ale zdaniem Mroczka zostaną wpisane do procedury legislacyjnej "w perspektywie tygodnia, dwóch". Rząd ma zająć się nimi jeszcze w 2024 r., a gotowe przepisy powinny wejść w życie w pierwszym kwartale przyszłego roku.