• Niektóre starsze osoby w Niemczech próbują obejść podatki i wymóg posiadania prawa jazdy, rejestrując małe auta jako "Krankenfahrstuhl", czyli wózki inwalidzkie
  • Policjanci z Idar-Oberstein zatrzymali ostatnio 74-letniego mężczyznę, który poruszał się "zmodyfikowanym" w ten sposób Fiatem Cinquecento
  • To nie jest najbardziej spektakularne obejście przepisów. Niemcy wymyślili też kiedyś coś takiego jak "czterokołowy trójkołowiec"
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Jeśli Fiat Cinquecento nigdy nie przypominał wam wózka inwalidzkiego, to nie musicie iść do okulisty. Niemieccy policjanci, którzy zatrzymali ostatnio 74-latka bez prawa jazdy, są tego samego zdania – małe włoskie auto w żadnym wypadku nie może spełniać takiej funkcji.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Okazuje się jednak, że część starszych kierowców się z nimi nie zgadza i – wbrew prawu – wsiada w takie i podobne małe samochody, błędnie zakładając, że nie są im potrzebne uprawnienia. Funkcjonariusze z Idar-Oberstein przyznają, że starsze osoby bywają wprowadzane w błąd przez handlarzy, którzy podają nieprawdziwe informacje w ogłoszeniach.

Krankenfahrstuhl, czyli niemiecki przekręt "na wózek" Foto: Polizei Idar-Oberstein
Krankenfahrstuhl, czyli niemiecki przekręt "na wózek"

Fiat Cinquecento jako wózek inwalidzki? To nie przejdzie

74-latek był zdziwiony reakcją policjantów, bo przecież nakleił na swój pojazd informację o tym, że może rozpędzić się maksymalnie do 25 km/h, a do tego miał dokumenty potwierdzające, że z prawnego punktu widzenia jego Fiat Cinquecento to nic innego jak "Krankenfahrstuhl", czyli dysponujący niewielkim napędem pojazd dla osób niepełnosprawnych.

Funkcjonariusze słusznie założyli, że kategoria widoczna w "papierach" nie powinna była być przyznana zatrzymanemu emerytowi. Szybko okazało się, że mały Fiat przekracza dopuszczalną dla takich pojazdów wagę 300 kg, a w związku z tym do prowadzenia go wymagane jest prawo jazdy kat. B. Co więcej, nie było w nim zamontowanego ogranicznika prędkości – mężczyzna poruszał się szybciej niż 25 km/h.

Fiat Cinquecento zatrzymanego 74-latka Foto: Polizei Idar-Oberstein
Fiat Cinquecento zatrzymanego 74-latka

Kolejne uchybienie polegało na tym, że samochód 74-latka miał tylko tablice wydane przez towarzystwo ubezpieczeniowe. Jeśli byłby specjalnym pojazdem umożliwiającym poruszanie się osobie wymagającej takiego wsparcia, takie w zupełności by wystarczyły w Niemczech. Ten wymagał jednak urzędowych tablic rejestracyjnych, a takich nie było. Kierowca odpowie za jazdę bez uprawnień i ewentualną próbę obejścia przepisów podatkowych.

Nie tylko Niemcy kombinują z autami

Policjanci z Idar-Oberstein mówią, że w znanych serwisach ogłoszeniowych regularnie są wystawiane takie auta z opisami "motorower" albo "samochód do 25 km/h", choć przeważnie niczym się nie różnią od tradycyjnych wersji. Najczęściej są to właśnie Fiaty Cinquecento, ale też zdarzają się tez Fiat Uno i Seat Marbella.

Nam przypomina to czasy "odchudzania" Daihatsu Cuore czy Smarta ForTwo do limitu wagowego dla kat. B1 albo montowania "kratek" w celu oszukania fiskusa. Opisywana historia pokazuje, że nie tylko Polacy kombinują z autami. Ba, nie jest nawet najbardziej zaskakującą próbą obejścia przepisów. Słyszeliście kiedyś o czterokołowych trójkołowcach albo "EPA traktorach"?