- Nowa „jedynka” straci swoją wyjątkowość, ale równocześnie pozbędzie się tego, za co ją mocno krytykowano: ciasnego wnętrza
- Czy zmiana naprawdę zepsuje radość z jazdy?
Odkąd BMW uchyliło zakaz dziennych jazd prototypem serii 1, na ulicach Monachium łatwo spotkać zamaskowane auta. Zmiana proporcji nadwozia w stosunku do dotychczasowej „jedynki” jest widoczna już na pierwszy rzut oka. Przód samochodu został wyraźnie skrócony, rozstaw osi – wydłużony, a linia dachu – podwyższona. Na tyle, na ile można odczytać z zamaskowanego prototypu, na podstawie którego powstały prezentowane tu ilustracje, kształty nadwozia są bardziej podporządkowane funkcjonalności niż potrzebie zaspokojenia emocji. Ten trend znamy z poczynań konkurencji, która od lat – z sukcesem – postępuje w ten właśnie sposób.
Platforma do aut z napędem na przednie koła (FAAR), nadająca się także do zastosowania napędu 4x4, jest bardziej wszechstronna i pozwala zaoszczędzić pieniądze. Poza tym poprzeczne zainstalowanie silnika oznacza więcej miejsca we wnętrzu. Niekontrowersyjne właściwości jezdne znajdą uznanie publiczności. A jednak: BMW nową koncepcją kompaktu rezygnuje z ważnego wyróżnika w segmencie premium, a pod względem mocy nie dorówna topowym wersjom Audi A3 ani Mercedesa klasy A. Jednak zmiana była podobno nie do uniknięcia, bo wydatki drastycznie wzrosły, a digitalizacja jest na najlepszej drodze do tego, żeby zyskać na znaczeniu kosztem dynamiki jazdy.
Na platformie FAAR mają powstać:
- nowa seria 1, oferowana już tylko w 5-drzwiowej wersji (początek sprzedaży: lato 2019 r.);
- seria 2 Gran Coupé, wariant w stylu serii 4 (start jesienią 2019 r.);
- nowy, trochę większy Active Tourer, zastępujący jednocześnie Gran Tourera (sprzedaż od lata 2021 r.).
Seria 2 coupé będzie bazowała – jak dotychczas – na platformie serii 3, otrzyma więc napęd na tylne koła. „Dwójka” cabrio, według dzisiejszego stanu wiedzy, zostanie wycofana z oferty. Nie podjęto natomiast jeszcze decyzji, czy nowa generacja MINI zostanie zintegrowana ze stosunkowo kosztowną architekturą FAAR.
Możliwe, że w zamian za to BMW w kooperacji z chińskim Great Wallem zelektryfikuje stopniowo całą paletę samochodów MINI, składającą się docelowo z trzech modeli: City, trzydrzwiowego i Countrymana.
Podzespoły BMW serii 1 są w dużej mierze komponentami stosowanymi już w koncernie. Układ jezdny, łącznie z kierowniczym i hamulcowym, został zestrojony bardziej sportowo, automatyczne skrzynie biegów wraz z DCT znamy ze zmodernizowanego MINI, poddane modyfikacjom silniki benzynowe mają – mimo surowszych norm emisji spalin i zastosowania filtra cząstek stałych – rozwijać o 5 proc. wyższą moc i moment obrotowy.
W dłuższej perspektywie monachijski producent chce zaopatrzyć swój najmniejszy model w trzy różne koncepcje napędu. Silnik benzynowy ma według naszych wiadomości rozwijać moc do 306 KM, o topowej hybrydzie plug-in (PHEV) mówi się, że osiągnie nawet 340 KM, natomiast bliżej jeszcze niezdefiniowana wersja z napędem czysto elektrycznym mogłaby mieć około 250 KM mocy.
Tym samym kompaktowe BMW byłoby solidnie przygotowane do rywalizacji z niemiecką konkurencją z Audi i Mercedesa. A jednak silnikowo pozostanie wyraźnie w tyle w porównaniu z pięciocylindrowym biturbo z RS 3 czy 400-konnym czterocylindrowcem AMG w klasie A.
Paleta modeli benzynowych i diesli nowej generacji serii 1 będzie zapewne następująca:
- 118i, 140 KM/220 Nm, trzycylindrowy benzyniak o pojemności 1,5 l,
- 120i, 190 KM/280 Nm, czterocylindrowy benzyniak 2.0,
- 125i, 224 KM/310 Nm,
- 130i, 265 KM/380 Nm,
- 135i Performance z pakietem M i sportowym układem hamulcowym, 306 KM/450 Nm,
- 118d, 150 KM/350 Nm, czterocylindrowy diesel 2.0,
- 120d, 190 KM/400 Nm,
- 125d, 231 KM/500 Nm.
BMW dzięki hybrydzie plug-in w Active Tourerze 225xe iPerformance zbiera od blisko 3 lat cenne doświadczenia. Ta koncepcja napędu zostanie przejęta do nowej serii 1. W 125xe PHEV mają pracować 1,5-litrowy, 3-cylindrowy silnik benzynowy (140 KM/220 Nm) i 65-kilowatowy elektryczny. Moc systemu – 228 KM. Akumulator 11,6 kWh zapewni czysto elektryczny zasięg ok. 80 km. Zapowiadane nowe systemy zasilania mają już w 2021r. umożliwić naładowanie akumulatora w 20 min.
Nowe BMW serii 1 - naszym zdaniem
Seria 1 straci wyróżniające ją cechy. Fani BMW, jeśli nie chcą rezygnować z napędu na tylne koła i 6-cylindrowego silnika, muszą wybrać serię 2 lub 3. Pytanie brzmi: czy rzeczywiście zauważą zmianę koncepcji napędu?