- Moskwicz został reaktywowany po ponad 20 latach od zaprzestania produkcji samochodów
- Firma rozpoczyna prace od prostego montażu chińskich SUV-ów znanych pod markami JAC, Sehol, Sol i Refine
- Montaż chińskich SUV-ów odbywa się w dawnej fabryce Renault, którą przejęły władze Moskwy
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Moskwicz 3. Oto pierwszy model reaktywowanej sowieckiej marki, która zniknęła z rynku na wiele lat. Ostatnie dzieła radzieckiej inżynierii, czyli zmodernizowany Moskwicz Aleko znany m.in. pod nazwami Światogor czy Dołgoruki produkowano do jesieni 2001 r. Potem wszczęto likwidację zakładu i wyprzedaż parku maszynowego, na którego znaleziono chętnych m.in. w Chinach, Iranie czy Indiach.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoChętnych na pozostałości po Moskwiczu znaleziono także we Francji. Renault wykorzystało bowiem jeden z zakładów w Moskwie, by rozpocząć produkcję różnych modeli Dacii pod francuską marką. To dzięki Francuzom postawiono bardzo nowoczesny zakład. I to dzięki temu, co pozostawili Francuzi w Rosji (firma wycofała się z rynku po agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę) udało się wskrzesić Moskwicza. Władze Moskwy przejęły bowiem fabrykę, w której w błyskawicznym tempie uruchomiono prosty montaż SKD zupełnie nowego modelu.
Moskwicz 3, czyli JAC, Sehol czy Refine
Pod nazwą Moskwicz 3 kryje się kompaktowy chiński SUV koncernu JAC Motors (wybór firmy to zasługa Kamaza, który produkuje w Rosji chińskie ciężarówki oferowane jako Kamaz Compass). To dość młoda konstrukcja JAC S4 (premiera w 2018 r.) znana nie tylko w Azji, ale i w Ameryce Południowej (produkowany w Meksyku i oferowany m.in. w Brazylii). Na rosyjski rynek trafi wersja z silnikiem benzynowym 1,5 l o mocy 150 KM (210 Nm momentu obrotowego). Klienci będą mogli wybrać przekładnię manualną (sześć biegów) lub tzw. "wariator", czyli skrzynię bezstopniową CVT. W planach jest także odmiana elektryczna z silnikiem 150 KM (330 Nm momentu obrotowego) znana w Chinach m.in. jako JAC iEV S4.
Składane w Moskwie auta będą dość dobrze wyposażone. Rosjanie chwalą się, że nie zabraknie cyfrowego kokpitu, tempomatu, świateł LED, zestawu multimedialnego z ekranem 10,25", Apple CarPlay i Android Auto, 6 głośników, zestawu kamer czy elektrycznie sterowanego okna dachowego. W ramach opcji przewidziano m.in. elektrycznie otwieraną klapę bagażnika czy felgi aluminiowe 17".
Władze Moskwicza nie zamierzają poprzestać tylko na prostym montażu jednego modelu. Ambitny plan zawiera m.in. własną rosyjską platformę dla aut elektrycznych (we współpracy z Kamazem) oraz produkcję podzespołów w Rosji (na razie wszystkie komponenty trafiają z Chin). W planach są także dwa niewielkie crossovery od chińskiego partnera, który oferuje je pod różnymi markami (JAC, Sehol, Sol i Refine).
Jeśli Chińczycy dotrzymają słowa, to Moskwicz może dość szybko zwiększać liczbę montowanych samochodów (w tym roku powinno powstać ledwie 600 sztuk). Rosjanie deklarują, iż w 2023 r. w Moskwie powstanie nawet ponad 50 tys. nowych aut. Rok później moce powinny być zaś zwiększone do 100 tys. egzemplarzy. W przeciwieństwie do sowieckiego pierwowzoru mogą cieszyć się sporym wzięciem na wygłodniałym rosyjskim rynku. I zapewne na to liczą nie tylko władze Moskwy, ale także decydenci w Chinach.