Kilka miesięcy temu Opel pokazał studyjną Mantę z napędem elektrycznym, nawiązującą do pierwszej generacji kultowego coupé z lat 70. XX wieku. Stylowe, nieco nostalgiczne studium, nazwane przez producenta ElectroMOD-em, wzbudziło emocje nie tylko w rodzimych Niemczech. Opel dostrzegł potencjał i zdecydował o przygotowaniu elektrycznego auta pod tą nazwą.
Jak wynika z pierwszego szkicu przedstawionego podczas Stellantis EV Day, nowy Opel Manta e nie będzie jednak sportowym coupé, lecz raczej SUV-em w sportowym stylu. Opel nie byłby pierwszym producentem, który pod nazwą dobrze kojarzącego się modelu ze swojej historii opracowuje samochód w innym rodzaju nadwozia. Wystarczy przypomnieć Forda Pumę i Mitsubishi Eclipse – kiedyś coupé, teraz SUV-y.
Opel wkrótce bardziej elektryczny niż spalinowy
Nowy Opel Manta wpisuje się w strategię niemieckiej marki, żeby od 2028 r. oferować na rynkach europejskich wyłącznie elektryczne samochody. Innym newsem dnia u Opla jest powrót na chiński rynek – z samochodami w pełni elektrycznymi.
Przy okazji swojego Dnia Elektromobilności Stellantis - globalny koncern, do którego należy Opel - zapowiedział, że planuje zainwestować 30 miliardów euro w rozwój zelektryfikowanych samochodów w ciągu najbliższych czterech lat. Do 2030 r. pojazdy niskoemisyjne (LEV, przypuszczalnie hybrydy plug-in i samochody elektryczne łącznie) mają stanowić 70 proc. sprzedaży w Europie i 40 proc. w USA.