Korki, na jakie trafili kierowcy w okolicach Zgorzelca, są wyjątkowe, nawet biorąc pod uwagę powroty z długiego weekendu. W niedzielę 5 listopada na autostradzie A4 powstał ponad 10-kilometrowy zator. Autostrada była tak zapchana, że kierowcy próbowali ominąć korek równoległą trasą DK94, która przez to również stała. Dziś jest podobnie.

Jak się okazało, problemy były już od samego rana w niedzielę. Powodem był oczywiście wzmożony ruch samochodów podczas powrotów z długiego weekendu, ale także z powodu kontroli granicznych prowadzonych przez niemieckich funkcjonariuszy.

Choć puszczają oni samochody osobowe, to wszyscy muszą zjechać na jeden pas, a policja sprawdza autokary i busy.

Korek na A4. Szybciej jest jechać przez Czechy

Jak się okazało, jest wiele możliwości ucieczki, ponieważ kontrole są prowadzone po niemieckiej stronie. Niestety, inne drogi również są mocno uczęszczane. Kierowcy radzą nawet, żeby zamiast stać w korku, pojechać do Czech i przez ten kraj dostać się do Niemiec. Próbować można również omijać korki przez sam Zgorzelec.

Ci, którzy chcą przejechać przez granicę, mogą też wybrać przejście graniczne, które znajduje się w linii prostej 13 km od Zgorzelca. Trzeba pojechać na południe drogą wojewódzką nr 352 w kierunku miejscowości Radomierzyce. Tam można bez przeszkód przekroczyć granicę.