Można grzmieć, że młodzi kierowcy statystycznie częściej niż inni są sprawcami wypadków, że nie czują odpowiedzialności za życie swoje i innych, że ich brawura prowadzi do tragedii. Można prosić, żeby dostosowali styl jazdy do swoich umiejętności i sytuacji na drogach. To nie zadziała. Większość zapewne nie zarejestruje nawet tego akapitu.

Niedostosowanie prędkości do warunków na drodze - 624 zabitych. Nieprawidłowe wyprzedzanie - 92. Jazda po niewłaściwej stronie drogi - 48. Nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu - 90. To tylko niektóre dane dotyczące wypadków spowodowanych przez młodych kierowców zebrane przez Komendę Główną Policji za 2008 rok.

Michał miał 20 lat. Mieszkał w niewielkim mieście na południu Polski. Na granicy dawnego województwa katowickiego i krakowskiego.

Wysportowany, okręgowy mistrz w wyciskaniu sztangi, bramkarz w dyskotece. Mimo młodego wieku odnaleziona droga życiowa. Dla Michała sport to sens życia. Żadnych sterydów, zdrowy tryb życia. Ale o jedną imprezę za dużo. Należąca do Michała Honda Civic ląduje na drzewie. Z trzech osób tylko on przeżył. Nie wiadomo, kto prowadził...

A to już dyskoteka w innym rejonie Polski. Sześciu młodych ludzi. Zabawa się kończy, czas wracać do domu. Wsiadają do samochodu. Średnia wieku nie przekracza 22 lat. Leciwy Ford Escort podczas jazdy haruje o nierówny asfalt. Jednak nabiera prędkości.

Escort wpada na betonowy płot. Kilka przęseł rozpada się pod ciężarem auta. Cztery osoby siedzące z tyłu zginęły na miejscu. Kierowca i pasażer z przedniego siedzenia przeżyli. Przyczyna? 160 km/h w mieście.

Michał przeżył. Ale bez czucia w nogach. Z wysportowanego mistrza sztangi po kilku miesiącach został cień człowieka. Dawniej podczas witania się ze znajomymi niechcący gniótł im palce dłoni, teraz resztką sił wita się z odwiedzającymi. Zostawia go dziewczyna. Mówią, że i tak długo wytrzymała…

Klika tygodni później znajdują go martwego z pętlą na szyi… Jednak w tym wypadku zginęły trzy osoby.

Przeżyć to za mało. Powypadkowe leczenie może trwać bardzo długo. Dobrze o tym wie autorka bloga zyciepowypadku.blog.onet.pl

Można pisać wiele. Można pisać o nieodpowiedzialności. Można pisać o brawurze, można pokazywać statystyki. Można też obwiniać stan naszych dróg, niedoskonały system szkolenia czy za szybkie samochody.

W ostateczności, w tym najgorszym z możliwych zakończeń zrozpaczeni rodzice podtrzymujący opadającą na asfalt głowę ich pociechy nie widzą statystyk i procentów. W ich oczach na zawsze zostaje wyryte pytanie: "Dlaczego?", na które odpowiedź jednak istnieje. To nie Bóg tak zrządził, to młody człowiek nie do końca świadomie wybrał swój koniec.

A ty ile osób dzisiaj zabijesz?

Młodzi kierowcy spowodowali w 2008 roku 9357 wypadków. Zginęło w nich 1018 osób. W Dniu Bezpiecznego Kierowcy opublikowaliśmy dla Was film "Demon szybkości" zrealizowany w 1967 roku na zlecenie Komendy Głównej MO. Przy okazji tej publikacja zadaliśmy pytanie, czy młodzi kierowcy (18-24 lat) powinni mieć ograniczone prawa w jeździe samochodem.

"Kategorycznie nie. Było by to niesprawiedliwe ponieważ nie jeden młody kierowca jeździ ostrożniej i rozważniej, niż starzy "doświadczeni" kierowcy którzy niekoniecznie znają przepisy, za to mają masę złych nawyków. (…) Jeśli młodzi kierowcy mieli by mieć ograniczone prawa, to starzy powinni być weryfikowani pod kątem tego co tak naprawdę potrafią i również mieć nakładane ograniczenia" - pisze w e-mailu Mateusz (pisownia wszystkich e-maili jest oryginalna - przyp. red.).

A może jednak młodzi kierowcy powinni mieć ograniczone prawa? Za takim przepisem jest Lech: "Tak, młodzi kierowcy powinni mieć ograniczenia. W Kanadzie wprowadzono dwu stopniowe prawo jazdy. Pierwszy stopień: nie wolno jeździć w nocy, drugi: nie wolno jeździć drogami szybkiego ruchu. Jeżeli początkujący kierowca otrzyma mandaty to ubezpieczenie drastycznie wzrasta i nie może przystąpić do egzaminu na 'pełnie' prawo jazdy".

"Prawo jazdy kat. B powinno być dostępne od czternastego roku życia lub od szesnastego roku życia, tak jest w wielu krajach i jest tam o wiele mniej wypadków niż u nas... Człowiek im młodszy tym szybciej się uczy... " - to sposób, który przysłał lukasz.

Wiele osób skłaniało się jednak ku zdaniu Lecha. Ola napisała:

"Uważam, że młodzi kierowcy powinni mieć ograniczone prawa na drodze, ponieważ przeważnie jest osoba, która właśnie odebrała prawo jazdy i wsiada za kierownice, zwyczajnie popisuje się przed kolegami. Jak wszyscy wiemy, osoba młoda za kierownicą to często jadąca śmierć. Nie ma ona bowiem wyobraźni, liczy się dla niej osiągnięcie prędkości "największej jaką fabryka dała", ale niestety nie zdaje sobie ona sprawy do jakiej tragedii może doprowadzić. Myślę, że każdy kursant powinien przychodzić testy psychologiczne, a następnie coś w rodzaju terapii szokowej, mianowicie powinno mu się pokazać zdjęcia z najbardziej tragicznych wypadków, aby uświadomić młodemu kierowcy do czego doprowadza brawura oraz uzmysłowić mu najważniejsze, że nie jest na drodze sam".

Dzisiaj rusza druga odsłona kampanii społecznej "Użyj wyobraźni" powstałej z inicjatywy Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Mamy nadzieję, że dzięki tej akcji część z Was młodych kierowców stanie się "starymi kierowcami".

Więcej o akcja na www.uzyjwyobrazni.pl