• Nowa norma budzi sprzeciw z powodu – jak twierdzą przedstawiciele przemysłu – swojej nieosiągalności technicznej dla silników spalinowych, co zapowiada rychły koniec produkcji benzyniaków i diesli
  • Pod petycją postulującą daleko idące zmiany w planowanej normie złożono już 83 proc. z zakładanych 50 tys. podpisów – popierający ją pochodzą nie tylko z Niemiec, ale wielu innych krajów Unii, także z Polski
  • Autorzy odezwy zwracają uwagę na brak całościowego potraktowania problemu produkcji, użytkowania i utylizacji samochodu, a zamiast tego skupienie się wyłącznie na emisji spalin podczas jazdy
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

O zaostrzonych limitach emisji spalin i nowych zasadach ich testowania, które mają pojawić się w normie Euro 7 pisaliśmy już kilkakrotnie. Zapowiedź surowszych przepisów wywołała burzliwą dyskusję na temat realności wprowadzenia w życie nowych ograniczeń. Nie brakowało głosów, że norma Euro 7 zapowiada niechybny koniec silników spalinowych. Część producentów samochodowych zaplanowała już koniec rozwoju nowych silników, niektórzy podali nawet konkretne daty wycofania się z produkcji aut z napędem spalinowym.

Tymczasem w Niemczech, gdzie branża motoryzacyjna jest szczególnie mocna i wpływowa, automobilkluby zorganizowały debatę z udziałem przedstawicieli przemysłu i polityki. Jednocześnie pod koniec ubiegłego roku zaczęto zbierać podpisy pod petycją skierowaną do Komisji Europejskiej.

Euro 7 powinna uwzględnić techniczne ograniczenia silników spalinowych

Odezwę na platformie openpetition.eu umieściły najstarszy i najmłodszy niemiecki klub samochodowy AvD i Mobil in Deutschland. Domagają się w niej, żeby norma emisji Euro 7 została wprowadzona dopiero po szeroko zakrojonych dyskusjach z wszystkimi zainteresowanymi stronami i w demokratycznie wybranych parlamentach. Postulują także, żeby umieścić w niej technicznie wykonalne limity, a datę wprowadzenia przesunąć co najmniej do 2030 roku.

Celem UE jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku (i chwała jej za to), ale wiele wskazuje na to, że silnik spalinowy zostanie wyeliminowany znacznie wcześniej. AvD obawia się, że po wdrożeniu Euro 7 zgodnie z przedstawioną propozycją auta z silnikami benzynowymi i dieslami zostaną faktycznie zlikwidowane już w 2025 roku. Na stronie internetowej AvD czytamy, że planowane wymogi dla Euro 7 są technicznie nieosiągalne. Poza tym obrońcy silników spalinowych tłumaczą, że stawianie do kąta samych benzyniaków i diesli jest dyskryminujące. Nie bierze się bowiem pod uwagę całego procesu produkcji pojazdu – samochody z napędem elektrycznym są bowiem tylko lokalnie zeroemisyjne. W tym miejscu powraca także temat źródeł pozyskiwania energii elektrycznej, które w wielu krajach Unii są nadal dalekie od neutralności klimatycznej.

Autorzy petycji zwracają uwagę na problem społeczny. W Niemczech jest prawie milion osób zatrudnionych bezpośrednio lub pośrednio w przemyśle samochodowym. Jednak dramatyczna sytuacja dotyczyłaby także mieszkańców innych krajów UE, w tym Polski. Dlatego zapewne wiele z 41 662 zebranych do dziś pod petycją podpisów pochodzi właśnie z naszego kraju.