• Rozbudowa autostrady A4 na Dolnym Śląsku budzi dużo emocji. Propozycja GDDKiA spotkała się z oporem mieszkańców i władz
  • Niedawno do komitetu domagającego się wytyczenia nowego śladu dołączył Dolnośląski Urząd Wojewódzki
  • Konflikt społeczny i wątpliwości wojewody sprawiają, że szacowany termin zakończenia rozbudowy (2030 r.) jest coraz mniej osiągalny
  • Projekt poszerzenia autostrady A4 natrafił na mur także w innym województwie. Nie wygląda to dobrze

Nowe informacje ws. poszerzenia autostrady A4 w woj. dolnośląskim wskazują, że roboty drogowe nie ruszą na niej prędko. Na początku zaplanowana przez GDDKiA rozbudowa w istniejącym już śladzie nie spodobała się mieszkańcom. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", teraz poważne wątpliwości co do procesu wyboru trasy zarekomendowanej przez GDDKiA wyraził Piotr Kozdrowicki, wicewojewoda. Jego zdaniem dane wykorzystane do ustalenia przebiegu autostrady powinny wylądować na stoliku NIK.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Nikt nie chce autostrady A4 pod domem. Mieszkańcy protestują

Zgodnie z harmonogramem przyjętym przez GDDKiA poszerzenie autostrady A4 na Dolnym Śląsku miało zakończyć się w 2030 r. Projekt o szacowanej wartości 8 mld zł zakładał rozbudowę obecnej dwupasmowej autostrady (czyli tej pozbawionej pasa awaryjnego) do trzypasmowej trasy z poboczem. Prace na odcinku od Wrocławia do Legnicy miały być prowadzone bez wstrzymywania ruchu – drogowcy chcieli wybudować nową, równoległą jezdnię do A4, na którą później przekierowaliby ruch i rozebrali starą nawierzchnię.

W tym momencie nie wiadomo jednak, czy prace w ogóle ruszą. Dlaczego? Powtórzyła się sytuacja z przebudowy zakopianki – nikt nie chce mieć pod domem ruchliwej trasy. Przedstawiciele komitetu "A4 Tylko w Nowym Śladzie" zwracają uwagę na to, że w trakcie remontu część ruchu tranzytowego przeniosłaby się na drogi lokalne w miejscowościach przylegających do autostrady. Doszło do impasu, bo wcześniej rozważano już różne warianty A4 na odcinku Wrocław – Legnica, ale te opcje... zablokowali mieszkańcy innych miejscowości.

Autostrada A4 Legnica — Wrocław Foto: GDDKiA
Autostrada A4 Legnica — Wrocław

Planom rozbudowy autostrady A4 może przyjrzeć się NIK

Protesty społeczne to niejedyna przeszkoda. Kozdrowicki uważa, że raportom przedstawionym przez GDDKiA powinien przyjrzeć się NIK. Według dolnośląskiego wicewojewody informacje wykorzystane do rekomendacji przebudowy istniejącej już trasy mogły zostać celowo zmanipulowane, aby odrzucić możliwość budowy nowej trasy z powodu wyższego kosztu. Kozdrowicki uważa tymczasem, że region najbardziej skorzystałby na poprowadzeniu autostrady A4 po nowym śladzie.

Wszystko to sprawia, że wytyczony na 2030 r. termin zakończenia przebudowy wydaje się coraz mniej osiągalny. Kontrola NIK i negocjacje społeczne będą wymagały czasu, podobnie jak ewentualne przygotowanie nowych wariantów trasy. Co więcej, według serwisu conadrogach.pl poszerzenie autostrady A4 jest kością niezgody także w innym województwie.

Autostrada bez pobocza. To nie jest europejski standard Foto: Michał Soroko / GDDKiA
Autostrada bez pobocza. To nie jest europejski standard

Wizje GDDKiA nie podobają się też władzom Krakowa, dlatego że drogowcy zaplanowali inwestycję na chronionych obszarach. Poszerzenie autostrady A4 miałoby odbywać się kosztem Bielańsko-Tynieckiego Parku Krajobrazowego i obszaru Natura 2000. Tym założeniom ma przyjrzeć się nie NIK, lecz Ministerstwo Infrastruktury. Niewykluczone zatem, że autostrada A4 w znanej nam formie potowarzyszy nam dłużej, niż planowała to GDDKiA.