Na zdjęciu wyraźnie widać, że za kierownicą siedzi pies myśliwski, którego wyraz pyska wskazuje, że podróż mu się podoba. Policjanci oczywiście zatrzymali samochód, by porozmawiać z tym, kto naprawdę samochód prowadził.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Kierowcą okazał się 31-letni mężczyzna, który tłumaczył policjantom, że pies nagle przeskoczył na kolana kierowcy. Mundurowi nie uwierzyli w takie tłumaczenie, ponieważ na zdjęciu nie widać gwałtownych ruchów psa. Rzeczywiście wygląda on bardziej, jakby już przyjął wygodną pozycję i po prostu obserwował, co się wokół niego dzieje.

W miejscu pomiaru kierowca poruszał się z prędkością 61 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h. We wpisie funkcjonariusze poinformowali o nałożeniu grzywny na 31-latka za złamanie przepisów ruchu drogowego, jednak nie wspomnieli, czy obejmowała ona jedynie prędkość, czy także dopuszczenie, by pies siedział na kolanach kierowcy. To bez wątpienia mogło spowodować niebezpieczną sytuację, gdyby czworonożny przyjaciel wykonał jakoś niespodziewany ruch.

Psy chyba lubią zdjęcia i podróże

To nie pierwszy raz, gdy pies został bohaterem policyjnego zdjęcia. Już informowaliśmy o zdjęciu z niemieckiego fotoradaru, gdzie na pierwszym planie był pies. W tamtej sytuacji czworonóg stał się też bohaterem kierowcy, ponieważ zasłonił jego twarz na zdjęciu.

Inną dość zabawną sytuacją było zdjęcie z fotoradaru kierowcy i psa. Tam raczej kierująca nie uniknęła kary, ale fotografię może schować do swojego albumu. Wyglądają na nim jak najlepsi przyjaciele jadący na wyjątkową przygodę.

W ogóle psy mają w sobie żyłkę podróżnika. W Polsce na początku roku policja musiała interweniować do psa, który wsiadł do autokaru razem z innymi pasażerami i zajął miejsce siedzące. Mundurowi mieli wtedy trudne zadanie, bo żadne sposoby nie poskutkowały, a czworonóg wysiadł, dopiero gdy zobaczył znajome twarze.

Wsiadł do autobusu i "rozsiadł się na siedzeniu". Foto: Policja
Wsiadł do autobusu i "rozsiadł się na siedzeniu".