9 czerwca na 70 kilometrze autostrady D5 policjanci zauważyli rażąco niezdatny do jazdy pojazd. Była to ciężarówka Volvo z przyczepą. Jednak tym razem to nie przyczepa okazała się problemem, a brak przedniego lewego koła. Tak, przedniego lewego – co nie przeszkadzało kierowcy w kontynuowaniu jazdy.
Karą za jazdę bez przedniego koła był oczywiście zakaz dalszej jazdy i brak mandatu. Ponieważ za tak poważne wykroczenie kierowcy grozi wyższa kara. Zatem podczas kontroli policjanci na kierowcę nałożyli kaucję na poczet przyszłej kary w wysokości 10 000 koron – czyli około 1900 zł. Dlaczego kaucja, a nie mandat? Policjanci doszli do wniosku, że wykroczenie jest zbyt duże, aby skończyło się jedynie mandatem. Teraz sprawą ukarania kierowcy zajmą się odpowiedni czeskie organy administracyjne.