- 25-letni kierowca mazdy uciekał przed policją z grupy Speed, łamiąc liczne przepisy i narażając życie innych uczestników ruchu
- Mężczyzna był trzeźwy, ale prowadził pojazd pomimo sądowego zakazu i na dodatek był pod wpływem marihuany
- Policjanci oszacowali, że łączna kara za popełnione przez kierowcę wykroczenia mogłaby wynieść 130 punktów karnych i mandat prawie 20 tys. zł
Początek marca br. policjanci z oświęcimskiej grupy Speed zapamiętają na długo. Wszystko z powodu 25-letniego mieszkańca gminy Kęty, który jechał mazdą bez założonej tablicy rejestracyjnej. Gdy mundurowi, którzy patrolowali trasę Oświęcim — Kęty zauważyli pojazd, zdecydowali się na zatrzymanie kierowcy do kontroli. I wtedy się zaczęło.
Zamiast się zatrzymać, zaczął uciekać. To był błąd
Kierujący mazdą, zamiast zastosować się do sygnałów nakazujących zatrzymanie się, zaczął dynamicznie przyspieszać. Jadąc z dużą prędkością, co rusz łamał przepisy ruchu drogowego, m.in. wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej i przed przejściami dla pieszych, zmuszał innych kierujących do ucieczki na pobocze, wielokrotnie przekraczał dopuszczalną prędkość.
W pewnym momencie uciekający skręcił w jedną z bocznych uliczek. Chwilę później 25-latek stracił panowanie nad autem i uderzył w ogrodzenie posesji. jak widać na nagraniu z wideorejestratora kierowca próbował jeszcze ruszyć, ale zanim zdołał to zrobić, do auta podbiegli mundurowi i obezwładnili go. Policjanci zwracają uwagę, że próbę obezwładnienia kierowcy podjęli również pasażerowie, którzy znajdowali się w aucie.
- Przeczytaj także: Lamborghini Temerario ma nowe V8 biturbo. Diablo przy nim to aniołek
On miał sądowy zakaz, auto nie miało ani OC, ani dowodu rejestracyjnego
Już po zatrzymaniu okazało się, że mężczyzna prowadził samochód pomimo to, że ciążył na nim sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi, który Sąd Rejonowy w Oświęcimiu orzekł w 2024 r. Badanie alkomatem potwierdziło, że 25-latek był trzeźwy, natomiast badanie testerem narkotykowym wykazało w ślinie mężczyzny obecność marihuany. Jakby tego było mało, auto nie miało ważnej polisy OC ani dowodu rejestracyjnego, który został zatrzymany elektronicznie za usterki zagrażające bezpieczeństwu ruchu.
Za ucieczkę oraz złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów 25-latkowi grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Z kolei za kierowanie pojazdem mechanicznym pod wpływem środków odurzających grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności, co najmniej trzyletni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi oraz konfiskata pojazdu. Do trzech lat pozbawienia wolności grozi również za stworzenie zagrożenia dla życia lub zdrowia człowieka.
Policjanci przeanalizowali także zapis nagrania pod kątem popełnionych przez 25-latka wykroczeń drogowych. Okazało się, że mogliby ukarać go 130 punktami karnymi oraz mandatem w wysokości niemal 20 tys. zł.
- Przeczytaj także: Ubezpieczenia OC coraz droższe. Eksperci ostrzegają, że to nie koniec