Starszy sierżant Tomasz Komorowski i starszy posterunkowy Bartosz Fronia z zielonogórskiej drogówki jechali drogą ekspresową nr 3, gdy zauważyli stojącego na pasie awaryjnym opla insignię. Lubuska Policja poinformowała w komunikacie, że sytuacja miała miejsce w niedzielę 4 lutego ok. godz. 16.

Policjanci od razu postanowili sprawdzić, co się stało. Obok samochodu znajdowała się kobieta, która wyjaśniła, że musiała się zatrzymać z powodu pękniętej opony i prosi o pomoc. Funkcjonariusze dla bezpieczeństwa ustawili radiowóz z włączonymi sygnałami świetlnymi przed pojazdem i przystąpili do zmiany koła.

Nie spodziewali się jednak, że ta z pozoru łatwa czynność okaże się dla nich takim wyzwaniem. W krótkim czasie na miejsce przyjechali również pracownicy służby drogowej, którzy z kolei pomogli policjantom. Problemem było zapieczone koło, ale w końcu udało im się je zdjąć.

Wdzięczna kobieta mogła pojechać dalej. Przyznała, że w tej sytuacji sama na pewno nie dałaby sobie rady z usterką.