Nocna przejażdżka zakończyła się zatrzymaniem. Pierwszego dnia czerwca, około godziny 1.40, pabianiccy policjanci patrolujący miasto zauważyli dwóch mężczyzn jadących na skuterze. Na widok radiowozu kierujący pojazdem mężczyzna wjechał na chodnik i dalej jechał wzdłuż niego. To właśnie wtedy funkcjonariusze postanowili zainterweniować i zatrzymać pojazd do kontroli.
Zarówno od kierującego, jak i jego pasażera czuć było wyraźną woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości kierującego jednośladem wykazało, że miał on ponad półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Po sprawdzeniu dokumentów sytuacja okazała się dużo bardziej poważna.
- Przeczytaj także: Nieznajomość teorii zbitej szyby grozi mandatem. Policjant może ją stosować przy każdej kontroli
Pasażer tłumaczył, że to tylko "żwirek dla kota"
Jak ustalili funkcjonariusze z Pabianic kierujący pojazdem 24-latek, posiadał czynny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się także, że jego 33-letni pasażer jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności w wymiarze czterech miesięcy.
W trakcie przeszukania funkcjonariusze ujawnili przy nim woreczek z białą kryształową substancją, która jak tłumaczył mężczyzna, jest… żwirkiem dla jego kota. Wstępne badanie testerem narkotykowym wykazało, że substancja jest środkiem odurzającym z grupy metamfetamina o wadze ponad 2 gramów
— przekazał młodszy aspirant Łukasz Pierzyński.
Za kierowanie motorowerem w stanie nietrzeźwości oraz jazdę nim pomimo zakazu, 24-latek odpowie przed sądem. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Pasażerowi jednośladu za posiadanie środków odurzających grozi z kolei do trzech lat pozbawienia wolności.