We wtorek 14 marca na ul. Ofiar Katynia w Rzeszowie policjant zauważył znajomego kierowcę. Podejrzewając, że może być nietrzeźwy, zasygnalizował mu, by się zatrzymał. Kiedy kierowca fiata ducato to dostrzegł, rozpoczął ucieczkę ulicami miasta.
Uderzył w radiowóz
Policjant postanowił wezwać posiłki. Jak relacjonuje podkarpacka policja, do pościgu włączyły się patrole rzeszowskiej drogówki. Uciekinier jechał al. Piłsudskiego i właśnie wtedy jeden z radiowozów wjechał bezpośrednio przed jego fiata ducato. Drugie policyjne auto blokowało uciekającego kierowcę raz z prawej, raz z lewej strony.
Nagle kierujący fiatem ducato uderzył w jeden z zatrzymujących go radiowozów. Wtedy w samochodzie uciekającego urwało się przednie prawe koło. To zmusiło go do pieszej ucieczki ul. Asnyka. Właśnie tam w końcu dopadli go policjanci.
Okazało się, że był to 25-letni mieszkaniec Rzeszowa. Nie posiadał uprawnień do prowadzenia samochodu. Oprócz tego miał 0,7 promila alkoholu w organizmie. "Mężczyzna odpowie teraz za popełnione przestępstwa i wykroczenia drogowe" — zapowiadają w komunikacie podkarpaccy policjanci.
Źródło: Policja Podkarpacka