- W Polsce jeździ ponad 2,5 miliona samochodów na gaz
- Wśród samochodów rejestrowanych w Polsce po raz pierwszy aut wyposażonych w instalacje LPG jest nieco ponad 2 proc.
- Korzyści finansowe wynikające z jazdy na LPG są niezaprzeczalne w porównaniu do jazdy autem wyposażonym w napęd benzynowy, jednak to nie znaczy, że nie da się jeździć taniej
Trochę liczb: według Europejskiego Obserwatorium Paliw Alternatywnych samochody na gaz zarejestrowane w Polsce stanowią ponad 12 proc. wszystkich aut osobowych i vanów, a ich liczba to ponad 3,5 mln. To dane zawyżone, ponieważ opierają się one o dane z polskiej Centralnej Ewidencji Pojazdów jeszcze sprzed operacji usuwania „martwych dusz”. Bliższa prawdzie jest liczba 2,5 mln zarejestrowanych i jeżdżących samochodów. To wciąż jedna z największych, o ile nie największa taka flota w Europie.
Ciekawostką jednak jest, że polscy kierowcy odwracają się od jazdy na autogazie: wśród nowych rejestracji auta na LPG stanowią tylko 2,29 proc., podczas gdy we Włoszech jest to 8,05 proc., w Rumunii 8,78 proc., w Portugalii 6,08 proc., nawet we Francji nowych aut na LPG jest więcej niż w Polsce – 2,99 proc.
Entuzjazm polskich kierowców do autogazu nieco ostygł
W Polsce dużą część aut na gaz stanowią samochody nowe. Nie może ich być jednak wiele, ponieważ dostępność austriackim zasilaniem jest ograniczona do zaledwie kilku marek i nie wszystkie oferują instalacje montowane fabrycznie, a zatem potencjalnie bezproblemowe. Swoje robi także niepewność, jeśli chodzi o ceny autogazu, które obecnie są niskie, ale co będzie, jeśli kiedyś Do Polski nie dotrze rosyjski gaz płynny? Z drugiej strony doniesienia o gwałtownych wzrostach cen LPG pojawiały się w przeszłości już wiele razy, paliwo to było czasem tańsze, czasem nieco droższe, a jednak wciąż konkurencyjne cenowo. Obecnie autogaz jest stosunkowo tani – średnio kosztuje ok. 2,85 zł za litr. Tylko czy to naprawdę taka super oferta?
Ile można zaoszczędzić, jeżdżąc na gazie?
Za cenę litra benzyny można kupić nieco ponad dwa litry autogazu. Nie jest jednak tak, że jazda samochodem na gaz jest dwa razy tańsza niż jazda na benzynie. Tak dobrze to nie ma. Samochód spala więcej gazu niż benzyny, a różnica wynosi… to zależy, kto i jak liczy i co chce osiągnąć. Gazowi lobbyści twierdzą, że różnica wynosi 20 proc. Bardziej skrupulatnie użytkownicy mówią o 30 proc. Na podstawie swoich doświadczeń jazdy na LPG mogę powiedzieć, że ta druga wartość jest bliższa prawdy, choć oczywiście zależy to pewnie także od modelu samochodu. Na pewno też auto fabrycznie dostosowane do jazdy na gazie ma ustawienia sprzyjające oszczędnościom podczas korzystania z paliwa alternatywnego, a samochód dostosowany do jazdy na LPG w warsztacie preferuje benzynę – i nic na to nie da się poradzić. Lepiej w każdym razie liczyć, zakładając pesymistyczny scenariusz. No to policzmy:
- jeśli samochód zużywa 8 l benzyny na 100 km, to koszt przejechania tego dystansu wynosi ok. 48 zł. Na gazie ten sam samochód przejedzie 100 km za ok. 30 zł.
- Jeśli samochód zużywa 11 l benzyny na 100 km, to na tym dystansie przepali benzyny za ok. 65 zł; na gazie koszt ten spadnie do ok. 40 zł.
Czysty zysk, prawda?
Na gazie taniej, ale co z hybrydami?
Porównanie kosztów jazdy na benzynie do jazdy na LPG zawsze wychodzi korzystnie dla autogazu. Jeśli jednak ktoś jeździ dużo, a zwłaszcza jeśli jeździ dużo po mieście, na pewno rozważa kupno samochodu, który mało pali, ale niekoniecznie ma instalację LPG. To może mieć sens. O ile bowiem trudno wyobrazić sobie samochód kompaktowy lub większy, a zwłaszcza SUV-a, który w gęstym ruchu miejskim zużywa mniej niż 10 l LPG na „setkę” (zwykle więcej), to bez trudu można wyobrazić sobie hybrydę, która zadowoli się spalaniem na poziomie 5-6 litrów benzyny na 100 km. W takim układzie okazuje się, że jazda hybrydą kosztuje jeszcze mniej niż jazda na LPG, a ponadto ma szereg zalet: to m.in. mniejsza usterkowość, wyższy komfort jazdy, często lepsze osiągi…
No i odpada niepewność związana z cenami LPG, gdyby okazało się, że zablokowany zostanie import tego paliwa z Rosji. Wiadomo, ceny benzyny też są zmienne, ale takiej niepewności jak w przypadku autogazu na rynku paliw nie ma.
A może hybryda na gaz?
To już szczyt szczytów, jeśli chodzi o oszczędzanie na paliwie: samochód, który co do zasady pali bardzo mało, a jeszcze spala tani autogaz. Taką opcję preferuje wielu taksówkarzy i robi to nie bez powodu – taniej jeździć się po prostu nie da. Trzeba jednak wiedzieć, że tylko niektóre, starsze hybrydy można bezpiecznie dostosować do zasilania gazowego. Pod tym względem hitem taksówkarzy jest hybrydowa Toyota Auris jeżdżąca na LPG. No ale jest to margines rynku.