W poniedziałek, 8 maja inspektor ITD na motocyklu zauważył na drodze pojazd członowy przewożący otwarty kontener z ładunkiem na niskopodwoziowej naczepie. Zestaw, składający się z trzyosiowego ciągnika siodłowego i czteroosiowej naczepy z możliwością rozciągnięcia, wyglądał na dłuższy od normatywnego. Z kolei specjalistyczny kontener, jak podaje gdański WITD, z reguły służy do transportu ciężkich ładunków, więc mogły zostać przekroczone dopuszczalne naciski osi, jak i dopuszczalna masa całkowita pojazdów.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Podejrzenia były uzasadnione, więc kierowcę skierowano do punktu kontroli przy drodze S7 w gdańskiej Złotej Karczmie. Okazało się, że faktycznie długość pojazdu członowego wynosi nie 16, a 19 m. Przejazd przez wagę nie wykazał jednak przekroczenia nacisków osi, a masa całkowita wynosiła 35,65 t.

Co ważne, prowadzący zestaw okazał inspektorom odpowiednie i ważne zezwolenie kategorii IV pozwalające na przekroczenie długości do 23 m, a masy całkowitej do 60 t.

- poinformował w komunikacie WITD w Gdańsku.

Inspektorzy dokładnie skontrolowali cały zestaw — pojazd członowy, naczepę, a także zabezpieczenie przewożonego towaru. Niczego się nie dopatrzono. Dosłownie.

- dodano.

Taka sumienność przewoźnika zasługuje na pochwałę. Zestaw był odpowiednio skonfigurowany, kierowca miał wszystkie wymagane dokumenty. Ten przykład pokazuje, że nawet nietypowy transport może zostać wykonany zgodnie z przepisami.