Pusta ciężarówka z zabudową do przewozu zwierząt jadąca bez ładunku z Hiszpanii wzbudziła podejrzenia francuskich celników z leżącego tuż przy granicy ze Szwajcarią regionu Jura. Od początku wydawało się, że coś jest z nią nie tak.

Oficjalnie przyjechała z Hiszpanii i zmierzała do północno-wschodniej Francji. Za jej kierownicą siedział hiszpański kierowca. Była przystosowana do przewozu zwierząt, ale nie wiozła żadnego ładunku. Jechała z Hiszpanii do Francji na pusto autostradą A39. Taki "przewóz" wydał się celnikom podejrzany, głównie dlatego, że był ekonomicznie skrajnie nieopłacalny. Postanowili się więc bliżej przyjrzeć pojazdowi.

Celnicy skupili się na zabudowie. Tu trzeba wyjaśnić, że auta do przewozu zwierząt bardzo często mają fabryczne miejsca na izolację termiczną. Tak też było i w tym przypadku. Jednak bo dokładnym sprawdzeniu zabudowy okazało się, że nie we wszystkim miejscach była wełna mineralna. W zadaszeniu zamiast niej znajdowały się paczki z 172 kg marihuany.

Pojazd zatrzymano, zabrano na parking strzeżony, a jego kierowcę, który twierdził, że nie zdawał sobie sprawy, że wiezie jakiś "ładunek", aresztowano. Postawiono mu zarzut uczestnictwa w przestępstwie. Sprawa ma odbyć się w trybie przyspieszonym.

Źródło: 40ton.net

Ładowanie formularza...