— Każdego miesiąca na naszą skrzynkę stopagresjidrogowej@go.policja.gov.pl dostajemy ok. 50 nagrań. Z jeden strony to efekt wzrostu liczby wideorejestratorów posiadanych przez kierowców, ale też skutek ich doświadczeń. Jeśli kilka razy kierowca, z nieswojej winy, musi ratować się ucieczką na pobocze, to potem zależy mu, aby takiego pirata ukarać — tłumaczy w rozmowie z Auto Światem podinspektor Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
Jak dodaje policjant, taka trauma przelewa z reguły czarę goryczy i sprawia, że takie nagranie trafia pod właściwy adres. Razem z pewnością jeszcze skuteczniej wyeliminujemy skrajnie nieodpowiedzialne zachowania, które na drogach nigdy nie powinny mieć miejsca. Zero tolerancji dla drogowego piractwa.
Zerknij: Jeździsz samochodem służbowym? Tego nie będziesz mógł odmówić pracodawcy
150 tys. kontroli na lubuskich drogach
W efekcie, jak przekonują policjanci, 2022 r. był najbezpieczniejszym na lubuskich drogach. W 499 wypadkach zginęły 63 osoby, a 580 zostało rannych. Z kolei ze skontrolowanych 150 tys. kierowców aż 1/3 dopuściła się przekroczenia prędkości, a prawie 1,7 tys. z nich straciło prawo jazdy.
Czytaj: W tych przypadkach policjanci zawyżyli mandaty. Odpowiedź KGP na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich
Jazda na "podwójnym gazie"
Ponadto zatrzymano 6703 dowody rejestracyjne — przede wszystkim za zły stan techniczny pojazdu lub brak badań technicznych. W trosce o to, aby na lubuskich drogach nie poruszali się pijani kierowcy, policjanci przeprowadzili już blisko 238 tys. badań na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Ponad 2,5 tys. z nich wykazało, że kierowcy jechali "na podwójnym gazie".
Sprawdź: Zaparkował auto przy lotnisku. Dostał prawdziwy "paragon grozy". Kwota szokuje
Ucieczką na pobocze musiał salwować się kierowca tej osobówki. Inaczej zostałby staranowany.
Wyprzedzanie na łuku, po podwójnej ciągłej to już igranie z życiem.
Ten kierowca nie uznał za stosowane jazdy po obwiedni ronda i wybrał trasę na przełaj.
Po coś ciągła linia jest tam wymalowana. Jednak kierowca ją zignorował.
Nawet na drogach jednokierunkowych można trafić się kierowca jadący pod prąd.
Temu kierowcy tak się śpieszyło, że aż jechał chodnikiem. Tłumaczenie? "Bo był wolny".