• W ciągu ostatnich 10 lat w Polsce liczba zabitych w wypadkach drogowych zmalała o połowę a ciężko rannych o ponad 30 proc.
  • W zeszłym roku na polskich drogach zginęło 2831 osób, a ponad 11 tys. zostało ciężko rannych
  • Piesi powodują coraz więcej wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Liczba ofiar wzrosła o 6,5 proc.
  • W wypadkach powodowanych przez mężczyzn liczba ofiar śmiertelnych zmniejszyła się o 8,3 proc. W przypadku kobiet wzrosła o 6 proc.

Ponad 430 000 kolizji w zeszłym roku, czyli więcej niż we wcześniejszych latach. A mimo to wg raportu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego poprawił się stan bezpieczeństwa na drogach. Co więcej – tak bezpiecznie na krajowych drogach nie było od 27 lat. Oczywiście nie oznacza to, że liczba ofiar wypadków drogowych wyniosła zero. W zeszłym roku na drogach w Polsce zginęło bowiem 2831 osób. O 2831 osób za dużo.

Najwięcej ofiar śmiertelnych odnotowano w przypadku podróżujących samochodami osobowymi – aż 1295. To jednak o 8.6 proc. mniej niż w 2016 roku. Spadek odnotowano również w przypadku motocyklistów (o 5,3 proc.), motorowerzystów (28,6 proc) i rowerzystów (18,8 proc.). Tylko w jednej grupie odnotowano zaś wzrost ofiar śmiertelnych. W zeszłym roku zginęło więcej kierujących i pasażerów samochodów ciężarowych (o 10,5 proc.). W sumie zginęło 126 osób, czyli o ponad połowę więcej niż np. motorowerzystów.

Wzrost liczby ofiar (o 6,5 proc) odnotowano także w przypadku pieszych, którzy powodują coraz więcej poważnych wypadków. Główną przyczyną jest nieostrożne wejście na jezdnię tuż przed jadącym pojazdem (1184 wypadki co oznacza spadek o 7,1 proc. w porównaniu z 2016 rokiem). Piesi coraz częściej przekraczają jezdnię w miejscu niedozwolonym (wzrost o 5,9 proc.) oraz wkraczają przy czerwonym świetle (wzrost o 6.5 proc.). W sumie najwięcej pieszych zginęło na skutek nieostrożnego wejścia na jezdnię (188 osób). 24 osoby poniosły zaś śmierć, wkraczając na drogę przy czerwonym świetle.

Wypadek - dachowanie zdarza się częściej niż uderzenie w drzewo Foto: ACZ / Auto Świat
Wypadek - dachowanie zdarza się częściej niż uderzenie w drzewo

Twórcy raporty wskazali główne przyczyny wypadków, których sprawcami byli kierujący pojazdami. W statystykach dalej króluje nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu (7416 wypadków – spadek o 0.1 proc.). W 6837 wypadkach uznano zaś niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, co oznacza spadek o 5 proc. Wzrasta zaś liczba wypadków spowodowanych niezachowaniem bezpiecznej odległości między pojazdami (w zeszłym roku odnotowano 2555 wypadków, co oznacza wzrost o 1,3 proc.).

Jakie przyczyny takie rodzaje wypadków drogowych. W zeszłym roku odnotowano najwięcej zderzeń bocznych (9820) oraz najechania na pieszego (7911). W obu przypadkach jest to nieco mniej niż rok wcześniej. Zmniejszyła się także liczba zderzeń czołowych (o 0,4 proc – w sumie 3172 zdarzenia). Wzrosła za to liczba zderzeń tylnych (4299 – wzrost o 0,7 proc.), co może wynikać nie tylko ze zbyt małej odległości między pojazdami, ale także odwrócenia uwagi (np. skupienie uwagi kierowcy na smartfonie czy tablecie).

W Polsce najczęściej odnotowywano zderzenia boczne. Stanowią aż 30 proc. wszystkich wypadków Foto: Auto Świat
W Polsce najczęściej odnotowywano zderzenia boczne. Stanowią aż 30 proc. wszystkich wypadków

W zeszłym roku o 6 proc. zmniejszyła się liczba wypadków, w których brali udział nietrzeźwi kierujący, piesi oraz pasażerowie. Zasadniczo powinno to cieszyć. Niepokoi jednak coś innego. O ile jednak jest mniej wypadków z udziałem osób będących pod wpływem alkoholu, o tyle odnotowano wzrost (o 15.5 proc.) wypadków, w których sprawcy byli pod działaniem innych zabronionych środków. Co gorsza, na skutek tych wypadków zginęło więcej osób (aż o 35.7 proc).

Nie powinno dziwić, że w zeszłym roku najwięcej wypadków (21 733) spowodowali kierujący samochodami osobowymi (spadek o 1,8 proc. w porównaniu z 2016 rokiem). Znacznie mniej sprawców odnotowano w przypadku kierowców ciężarówek (2284). Jednakże to wśród prowadzących największe pojazdy odnotowano wzrost wypadków (o 3,8 proc.). Niechlubnymi rekordzistami są jednak inni kierowcy. Ogromny wzrost wypadków (o 28,8 proc.) odnotowano wśród prowadzących ciągniki rolnicze. Liczba wypadków wzrosła ze 118 w 2016 roku do 152 w 2017 roku. Choć jest ich więcej to jednak na tle kierujących rowerami (1546 zdarzeń), motorowerami (603), motocyklami (915) czy autobusami (411) to wciąż skromny wynik.