Wtorkowy poranek w dzień Wszystkich Świętych okazał się dla niektórych pechowy. Spłonęło bowiem 16 pojazdów, w tym ciągniki siodłowe, naczepy, dostawczaki i auta osobowe. Do pożaru doszło w Rusocinie na parkingu obok jednego z warsztatów. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo:

Okazuje się, że wstępne straty szacowane na 2 mln zł były bardzo optymistyczną wersją. Dziś wiadomo, że spalony sprzęt był wart 10 mln zł.

Teraz badane są przyczyny powstania pożaru. Opcji jest kilka, mógł być to m.in. samozapłon jednego z pojazdów, gdzie nie było udziału osób trzecich, ale także podpalenie. I to właśnie ta druga opcja jest teraz bardzo poważnie rozpatrywana. Jak informuje serwis trojmiasto.pl, straż pożarna uważa, że pożar wybuchł jednocześnie w trzech miejscach, a policja przekazała, że na nagraniach z monitoringu widać postacie na chwilę przed wybuchem ognia.

100 tys. zł za wskazanie sprawcy

W teorię o podpaleniu wierzy także jeden z poszkodowanych, właściciel firmy R&R Transport, której dwa zestawy i jedna naczepa zostały zniszczone przez ogień. Straty tylko tej jednej firmy mają sięgać aż 1,6 mln zł, dlatego właściciel w rozmowie z witryną trojmiasto.pl zapowiedział, że przekaże 100 tys. zł osobie, która wskaże sprawcę pożaru.

Jak się okazuje, w dni świąteczne i weekendy, gdy nie działa warsztat, często na tym parkingu kierowcy zawodowi robią pauzy i są zostawiane pojazdy. Przyczyny pożaru cały czas bada policja.