- Sąd Najwyższy wprowadził nową uchwałę dotyczącą wyceny szkód komunikacyjnych, uzależniając wysokość odszkodowania od tego, czy naprawa pojazdu została już opłacona
- Rzecznik Finansowy krytykuje przepisy, wskazując na ryzyko dyskryminacji biedniejszych kierowców i monopolizacji rynku warsztatów
- Odszkodowania mogą być wyceniane na podstawie średnich stawek rynkowych, co może nie pokrywać faktycznych kosztów napraw i wpływać na jakość usług
W świetle najnowszych wytycznych Sądu Najwyższego, Rzecznik Finansowy wyraża zaniepokojenie nowym sposobem wyceny szkód komunikacyjnych. Zgodnie z uchwałą, wysokość odszkodowania za uszkodzone pojazdy ma zależeć od tego, czy poszkodowany już pokrył koszty naprawy, czy dopiero zamierza to uczynić. Takie rozróżnienie może prowadzić do dyskryminacji mniej zamożnych kierowców, którzy nie są w stanie natychmiast sfinansować naprawy.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoBiedniejsi poszkodowani mogą dostawać za mało pieniędzy
Nowe regulacje mogą uderzyć w najbiedniejszych uczestników ruchu drogowego. Jeżeli poszkodowany nie przystąpił jeszcze do naprawy, odszkodowanie będzie kalkulowane na podstawie średnich stawek rynkowych, co może doprowadzić do sytuacji, gdzie poszkodowany nie będzie w stanie pokryć rzeczywistych kosztów naprawy i będzie musiał wybrać tańszy warsztat, który może wykonać naprawę niestarannie.
Dodatkowo nowe przepisy mogą też ograniczyć swobodny wybór warsztatów i zmusić do skorzystania z sieci warsztatów, współpracujących z ubezpieczycielem, a to może mieć wpływ na jakość przeprowadzonych napraw.
- Przeczytaj także: Zwiększą limit prędkości na autostradzie. Będzie można jechać 150 km/h
Zaniżanie odszkodowania za pomocą... promocji
Bardzo niepokojące w uchwale jest również wprowadzenie możliwości uznawania promocji i rabatów ubezpieczycieli przy wycenianiu szkody. To może mieć wpływ na wysokość odszkodowania, a dodatkowo istnieje obawa o monopolizację rynku sieci warsztatów współpracujących z ubezpieczycielami, co stwarza zagrożenie dla niezależnych warsztatów i jakości używanych części.
Co więcej, Sąd Najwyższy wprowadza pojęcie, "dynamicznego charakteru szkody", które sugeruje, że jej wartość może zmieniać się w czasie. Rzecznik Finansowy stoi na stanowisku, że szkoda ma charakter stały i powinna być oceniana na dzień jej powstania. Nowe podejście może prowadzić do niepewności i opóźnień w likwidacji szkód, co z kolei może skutkować niepełną rekompensatą dla poszkodowanych, o ile sąd uzna, że szkoda zmieniła się w czasie.
- Przeczytaj także: Kolejny tydzień policja sypie mandatami 12 pkt i 500 zł. Czasem z nieba. To wielka akcja "Łapki"
Poszkodowany będzie wystawiony na pożarcie
W uchwale zapisano również konieczność eliminowania "pozornych zobowiązań". Chodzi o sytuacje, gdy umowa na naprawę samochodu będzie już podpisana, jednak nie uiszczono jeszcze opłaty. Rzecznik Finansowy krytykuje to stanowisko, podkreślając, że zobowiązanie istnieje już z chwilą podpisania umowy z warsztatem. Nowe podejście powoduje, że likwidacja szkody może się wydłużać, a poszkodowany będzie musiał udowadniać, że zobowiązanie nie jest pozorne.
- Przeczytaj także: A jednak. Z prawem jazdy kat. B można prowadzić motocykle z dużymi silnikami. Jest jeden warunek
Odszkodowania powinny być wypłacane zgodnie z kosztami realnych napraw
Rzecznik Finansowy apeluje o sprawiedliwość w procesie wypłaty odszkodowań i podkreśla, że poszkodowani powinni mieć gwarancję, iż otrzymane świadczenie pokryje faktyczne koszty naprawy, a możliwość swobodnego wyboru warsztatu powinna pozostać. Nowe regulacje mogą pogorszyć sytuację kierowców i doprowadzić do wzrostu liczby konfliktów z ubezpieczycielami.