Wieczór 30 lipca, tę datę policjanci z tomaszowskiej drogówki będą pamiętać przez lata. Bowiem wieczorem otrzymali oni zgłoszenie o rowerzyście jadącym ekspresową trasą S8 w kierunku Warszawy. Rowerzysta na trasie szybkiego ruchu to zawsze zagrożenie, nie tylko dla siebie, ale też dla szybko jadących aut.

Jednak w tym przypadku pościg zakończył się szybko, bo dogonienie rowerzysty na trasie ekspresowej problemem nie jest. Ale nie w tym przypadku, okazało się, że o ile samo dogonienie rowerzysty nie jest problemem, to już wyegzekwowanie od kierowcy jednośladu odpowiedniego zachowanie łatwe nie jest.

W tym przypadku było bardzo trudne, trafiony strzałą amora 27-letni rowerzysta pomimo interwencji policji nadal chciał jechać do Warszawy. Uwaga – powód był zaskakujący, rowerzysta spieszył się na randkę z dziewczyną poznaną w internecie. Pomimo tego, że mężczyzna był trzeźwy, interwencja zakończyła się czterema mandatami na łączną sumę 3 950 zł.

Lekkomyślny rowerzysta dla własnego bezpieczeństwa został przekazany najbliższym członkom rodziny.