- Lexus LBX to trzeci model marki zaczynający się od litery L. To znaczy więcej, niż się może wydawać
- LBX to miejski samochód luksusowy i widać to na każdym kroku
- Wnętrze auta jest luksusowe, komfortowe i wykonane z wysokiej jakości materiałów
- LBX ma ulepszony hybrydowy układ napędowy z poprawionym akumulatorem i zmodyfikowaną przekładnią
Fakt, że mały Lexus dostał nazwę zaczynającą się od literki L, to bardzo poważny znak, że z tym modelem wiązane są duże nadzieje. W końcu nazwa marki zaczyna się od tej samej litery, pierwszy i zarazem najbardziej luksusowy model także miał nazwę na L, a później również najbardziej sportowy i niewiarygodnie drogi. Teraz do tego wąskiego grona doszedł model najmniejszy, ale niech was nie zwiodą rozmiary, bo Japończycy bardzo się postarali, by LBX mógł się nazywać prawdziwym Lexusem.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Lexus LBX — to nie tylko bardziej komfortowa Toyota
I choć podstawą do budowy tego małego auta była platforma GA-B, ta sama, którą wykorzystuje Toyota Yaris Cross, to nietaktem byłoby mówienie, że to po prostu bardziej luksusowy i droższy Yaris. LBX ma bowiem inny rozstaw osi i rozstaw kół, a sama szerokość jest większa o 60 mm. Coś jeszcze? Porównajcie wygląd obu aut. Praktycznie żaden element nie jest zamienny pomiędzy Yarisem Cross a LBX-em. No i takich "bioderek" nie dostaniesz w Toyocie.
Stylistyka to zresztą bardzo ważny element w miejskim Lexusie, bo oznacza on nowe otwarcie w całej marce. Porzucony został charakterystyczny wielki grill złożony z dwóch rombów odwróconych podstawami, został jeden, który nie dociera nawet do linii świateł, ponieważ tam jest listwa łącząca reflektory. Ten sam schemat widać także na klapie bagażnika, gdzie lampy są połączone LED-owym paskiem, a niżej znajduje się romb z dumnym napisem "Lexus". Podobny motyw można znaleźć w modelu RX. Ponadto paleta kolorów w LBX jest skonfigurowana tylko dla tego modelu. Choć są one podobne do tych z innych modeli, to jednak nieco inne.
Lexus LBX — w środku jest jakby lexusowo!
W środku jest także iście lexusowo, czyli zarówno bardzo komfortowo, jak i w znanym japońskim stylu. Osoby, które już miały kontakt z autami tego producenta, poczują się tutaj jak w domu i szybko zajmą pożądaną pozycję na wygodnych fotelach. Gałka sterująca skrzynią biegów także jest znana, a drzwi otwiera się za pomocą przycisku (który jednocześnie jest fizyczną klamką).
Co jednak istotne, grafika wirtualnych 12,3-calowych zegarów jest zupełnie inna niż w reszcie gamy. Ciekawostką jest fakt, że główny ekran multimediów jest mniejszy i ma 9,8 cala. Poniżej znalazły się na szczęście fizyczne przyciski do regulacji podstawowych funkcji klimatyzacji.
- Przeczytaj także: Inspektorzy ITD nie mogli uwierzyć. Kierowca wywrotki nagle skręcił w boczną drogę i to zrobił
Lexus LBX — tu nie widać oszczędności
W ogóle wnętrze jest miłe, a wykorzystane materiały dają wrażenie kontaktu z produktem premium. Producent chwali się, że materiały mogą być zarówno z mięsistej skóry, jak i z zupełnie wegańskich materiałów, a wybór koloru nie ogranicza się do czarnego i białego. Ponadto przykładowo szczyt deski rozdzielczej jest wyjątkowo miękki (podobno nawet miększy niż w topowym LS-ie). Mało tego, cała karoseria jest bardzo dobrze wyciszona, co czuć nawet podczas pukania w karoserię. Takie szczegóły pokazują, jak ważny jest to model dla Lexusa w Europie.
Z LBX można także porozmawiać, wywołując go komendą "Hej Lexus", który rozpoznaje strony. Dzięki temu informacja "zimno mi" zostanie rozpoznana dla kierowcy lub pasażera i w zależności, kto ją powiedział, tam komputer zwiększy temperaturę nawiewu. Kolejnym elementem premium jest elektryczna klapa bagażnika. W segmencie B to rzadkość.
Lexus LBX — jak na mieszczucha pomieści sporo
Po otwarciu elektrycznej klapy okazuje się, że w LBX da się pomieścić nieco bagażu. W wersji z napędem na przód do dyspozycji jest 400 litrów, a w odmianie na cztery koła mamy 317 litrów. Kanapa jest oczywiście rozkładana. Te gabaryty pozwolą na wzięcie bagaży na kilkudniowy wyjazd nawet dla trzech osób.
W kabinie z kolei powinno być komfortowo, nawet jeśli będą tam cztery osoby. Tylny rząd siedzeń jest dość przestronny, jak na ten segment, ale we czwórkę lepiej ograniczyć się do maksymalnie średnich podróży. Piąte miejsce należy traktować jako awaryjne.
- Przeczytaj także: Pan Adam wpadł w pułapkę na stacji. Musiał zapłacić więcej. O co chodzi?
Lexus LBX — nowszy, usprawniony układ napędowy
Jak już wspomniałem, w LBX można mieć napęd na przód lub na cztery koła. W tym pierwszym wariancie mamy do dyspozycji 136 KM mocy i 185 Nm momentu obrotowego, a w tym drugim... tyle samo. To dlatego, że tylny silnik jest tylko lekkim wsparciem i nie ma pozytywnego wpływu na osiągi, ale ma wpływ na masę. Z tego powodu paradoksalnie auto z napędem na przednie koła jest nieco szybsze i "setkę" osiąga w 9,2 s. Z napędzaną drugą osią parametr ten spada do 9,6 s. W obu wariantach prędkość maksymalna to 170 km/h.
Za napęd odpowiada tutaj oczywiście hybryda, która oparta jest na trzycylindrowym benzynowym 1.5. Nie jest to ten sam napęd co w Yarisie Cross, bowiem zastosowano tu nowocześniejszą baterię bipolarną, dzięki której reakcja na gaz ma być szybsza i nieco inną przekładnię e-CVT o bardziej zwartej budowie. Według producenta średnie spalanie tego układu to 4,4 l/100 km.
- Przeczytaj także: Straż Graniczna kontrolowała na A2. "Niespodzianka" na pace i Mercedes z 4 tablicami rejestracyjnymi
Lexus LBX — uratuje z opresji
Auto jest także wyposażone w mnóstwo systemów wsparcia. Na uwagę zasługuje układ wczesnego reagowania, mający nowe kamery i radary, będący w stanie zidentyfikować motocykle oraz samochody nadjeżdżające z przeciwka, a działanie asystenta skrętu na skrzyżowaniu zostało rozbudowane o wykrywanie pojazdów oraz pieszych przechodzących przez drogę. System korzysta z układu wspierającego kierowanie w sytuacjach awaryjnych, który pomaga ominąć zaparkowane auto, pieszego lub inną przeszkodę na skraju jezdni. System Active Support pomaga uniknąć kolizji, zapewniając wsparcie układu hamulcowego i kierowniczego.
Z kolei układ ostrzegający o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (LDA) rozpoznaje większą liczbę obiektów, w tym słupki, krawężniki i bariery ochronne, a także wie, kiedy kierowca zmienia pas ruchu, by ominąć przeszkodę.
Lexus LBX — ceny i wyposażenie
Producent swoje wersje wyposażenia nazywa atmosferami i jest ich pięć:
- LBX — od 139 tys. 900 zł;
- Elegant — od 162 tys. 900 zł;
- Emotion — od 166 tys. 900 zł;
- Relax — od 175 tys. 900 zł;
- Cool — od 179 tys. 900 zł.
Lexus LBX w standardzie ma dwustrefową klimatyzację automatyczną, elektroniczne klamki, aktywny tempomat działający w pełnym zakresie prędkości, kamerę cofania, system multimedialny Lexus Link Connect z 9,8-calowym wyświetlaczem, nawigacją w chmurze, łącznością ze smartfonami przy pomocy Apple CarPlay (bezprzewodowo) i Android Auto (przewodowo), reflektory przednie Full LED oraz pakiet systemów bezpieczeństwa Lexus Safety System + 3, 17-calowe felgi aluminiowe oraz napęd na przód. W wersjach Elegant i Emotion dopłata do napędu na cztery koła kosztuje 20 tys. zł, a w wariantach Relax i Cool - 10 tys. zł. Podstawowa odmiana może mieć napęd jedynie na przód.