Mają je przede wszystkim samochody elektryczne, ale widać je też w autach spalinowych. Mowa o wysuwanych klamkach, które poprawiają aerodynamikę i zwiększają prezencję samochodu. Ale ładny wygląd i delikatnie większy zasięg to zdaniem ADAC zbyt mało, by porzucać tradycyjne klamki. To dlatego, że traci na tym bezpieczeństwo. W sytuacjach awaryjnych klamki chowane w nadwoziu mogą stanowić poważne zagrożenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Wysuwane klamki to powszechnie stosowany element. Błąd!

Chociaż to raczej domena segmentu premium, ukryte klamki można spotkać już nawet w tanich chińskich samochodach (Beijingu 5) lub popularnych elektrykach (Renault Megane E-Tech). Klamki chowane w nadwoziu zwykle działają na tej samej zasadzie – tak naprawdę za otwarcie lub zamknięcie drzwi odpowiada elektrozamek aktywowany przyciskiem w kabinie lub pociągnięciem za zewnętrzną klamkę (jeśli się wysunie...).

Mimo to różnią się konstrukcją – niektóre są tylko uchylane (Tesla, Hyundai, Renault), inne wysuwają się w całości i zapewniają pewny chwyt (Range Rover, Mercedes). Jednak, jak zauważa ADAC, wszystkie mogą stanowić poważne ryzyko w sytuacji awaryjnej. Po wypadku mechanizm "wyrzutowy" klamek może się zablokować, co znacznie wydłuża i komplikuje akcję ratunkową. A w przypadku np. pożaru każda sekunda jest na wagę życia.

Klamka w Renault Megane E-Tech Foto: Igor Kohutnicki / Auto Świat
Klamka w Renault Megane E-Tech

Zachowanie klamek po wypadku bada Euro NCAP

Organizacja Euro NCAP, która przeprowadza testy bezpieczeństwa, bada również funkcjonowanie wysuwanych klamek. Do tej pory klamki te spisywały się dobrze, jednak w zachodnich mediach zaczęły pojawiać się doniesienia o problemach. W obliczu tych informacji ADAC rekomenduje, by przed podróżą nowym samochodem przeczytać w instrukcji obsługi, jak awaryjnie otworzyć drzwi.

BYD Seal po uderzeniu bocznym w teście Euro NCAP Foto: Euro NCAP
BYD Seal po uderzeniu bocznym w teście Euro NCAP

Wypadek może spowodować deformację części pojazdu, w tym drzwi, a także odcięcie zasilania, co uniemożliwi automatyczne wysunięcie chwytaków. Dzięki pewniejszemu chwytowi tradycyjne klamki ułatwiają otwarcie zdeformowanych drzwi. Ta sytuacja pokazuje, że niestety nie wszystkie nowoczesne rozwiązania służą naszemu bezpieczeństwu.