Najświeższy przykład to niedzielny wypadek z udziałem opla i motocykla. Kierowca samochodu wymusił pierwszeństwo. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Droga krajowa pomiędzy Toruniem i Bydgoszczą została okrzyknięta przez kujawsko-pomorskich kierowców "drogą śmierci". Ludzie giną tam najczęściej w czołowych zderzeniach, bo długie proste zachęcają do wyprzedzenia. Są też zdradliwe, bo zazwyczaj kończą się ostrymi zakrętami. Towarzyszą im spore wzniesienia i spadki, co także wpływa na widoczność. W efekcie, jak podaje "Gazeta Wyborcza", przez ostatnie półtora roku doszło tam do 900 kolizji, zginęło 15 osób.

Jednym ze sposobów na brawurowych kierowców i wypadki miały być fotoradary, ustawione przez Inspekcję Transportu Drogowego. Efekt - prawie żaden, choć nie do końca. Przy drodze stoi bowiem fotoradar rekordzista. Jak przekazała "Gazecie Wyborczej" rzeczniczka GITD Monika Niżniak, w maju 2021 r. najwięcej w kraju naruszeń ograniczeń prędkości (ok. 800) zanotował sprzęt ustawiony w rejonie Solca Kujawskiego na trasie popularnej "dziesiątki".

Postawią superradar

Inspekcja planuje postawić nieopodal kolejny fotoradar. Tym razem będzie to MultaRadar CD. Urządzenie jest przystosowane do jednoczesnego kontrolowania prędkości na kilku pasach ruchu, także w złych warunkach pogodowych. Inspektorzy wspominają także o niskim poziomem awaryjności oraz wysokiej jakości gromadzonych materiałów dowodowych.

ZaInstalowane w Solcu Kujawskim urządzenie to jedno z 26 stacjonarnych fotoradarów, które pojawią się przy drogach w ciągu najbliższych miesięcy (prace zaplanowano do lutego 2022 r.). Sukcesywnie będą instalowane przy drogach w 14 województwach. Najwięcej urządzeń trafi na Mazowsze, Pomorze i do Małopolski. Za kilka miesięcy przekonamy się, czy superradar przyniesie znaczącą poprawę bezpieczeństwa na "drodze śmierci".