Podczas zorganizowanego przez "Financial Times" szczytu branżowego szef Volkswagena stwierdził, że Bruksela powinna naciskać na wznowienie negocjacji pokojowych pomiędzy Ukrainą i Rosją, aby ochronić europejską i niemiecką gospodarkę – informuje "The Telegraph". Porozumienie miałoby pozwolić na odejście od sankcji nałożonych na Moskwę i wznowienie wolnego handlu, co uchroniłoby interesy handlowe Unii Europejskiej.

Ukraina skomentowała kontrowersyjną wypowiedź Diessa

Herbert Diess oznajmił, że wojnę Rosja – Ukraina "trzeba zatrzymać za wszelką cenę i wrócić do negocjacji, by spróbować ponownie otworzyć świat". Zrezygnowanie z prób ugody to jego zdaniem niewłaściwa droga. W wypowiedzi podczas szczytu zwrócił uwagę na to, że jeśli światowy handel będzie dalej zmagał się z sytuacją spowodowaną wybuchem wojny, to "Europa i Niemcy ucierpią najbardziej, ale będzie to złe dla całego świata".

Zobacz: Ogromne spadki sprzedaży samochodów w Rosji. Aut brakuje, a ceny rosną

Kontrowersyjne słowa szefa Volkswagena nie pozostały bez echa – reakcja ze strony ukraińskich przywódców była błyskawiczna. Zasugerowali, by Herbert Diess nakłonił lepiej Putina do przerwania nielegalnej inwazji na Ukrainę i zaprzestania ataków na cywilów. "Najlepszą strategią dla głównych niemieckich firm byłoby całkowite zerwanie relacji biznesowych z Rosją i wezwanie jej do zaprzestania wojny i powrotu do dyplomacji" – skomentował Dmytro Kułeba, szef MSZ Ukrainy.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

Producenci samochodów mocno odczuwają skutki gospodarcze wojny. W "podziurawionym" już wcześniej przez przestoje podczas lockdownu łańcuchu dostaw zaczęło brakować kolejnych ogniw. Z powodu braku komponentów wytwarzanych dotąd w Ukrainie Volkswagen musiał ograniczać lub nawet wstrzymywać produkcję w swoich fabrykach. Przemówienie Diessa podczas szczytu zabrzmiało jednak dość niefortunnie.