Mandat za wykroczenie za granicą może oznaczać znacznie większy wydatek niż w Polsce. Mimo to nie należy się od niego wymigiwać, bo mogą dosięgnąć nas nie tylko karne odsetki, ale też inne nieprzyjemności. Od 2015 r. obowiązuje Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej 2015/413, ustanawiająca zasady transgranicznej wymiany danych dotyczących przestępstw i wykroczeń drogowych. Zanim została wprowadzona, kierowcy mogli czuć się bardziej bezkarni, bo brakowało odpowiednich narzędzi i procedur do identyfikacji kierowców. Dziś wygląda to zupełnie inaczej.
Zobacz także: Tak działa nowe prawo: dostał 500 zł mandatu, bo nie trzymał obu rąk na kierownicy
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoUwaga — tam mandat może wzrosnąć
Każdy kraj ma swoje zasady dotyczące płacenia mandatów przez cudzoziemców. Jak podaje Interia, np. we Włoszech możemy liczyć na zniżkę, jeśli mandat zapłacimy na miejscu. Jeśli w ciągu 60 dni — zapłacimy pełną jego kwotę, a opóźnienie może skutkować jej podwojeniem. Jeśli dostaniemy wezwanie do zapłaty z Holandii, musimy się liczyć z wyższą kwotą mandatu niż bazowa. Podobnie działa to we Francji — mandat rośnie wraz z upływem czasu i może okazać się nawet kilkakrotnie wyższy niż pierwotnie wystawiona kara. Niezapłacone mandaty przekazywane są naszym służbom i to one zajmują się ściąganiem kar. Sprawa może trafić do sądu, a w konsekwencji — do komornika, który ściągnie zaległą kwotę z naszego majątku.
Na Słowacji policja może zatrzymać prawo jazdy, jeśli zatrzymany kierowca nie zapłaci mandatu na miejscu. Dostaje się wtedy dokument zastępczy i 15 dni na opłacenie zaległości.
Jak informuje Interia, ponowne wybranie się do kraju, w którym nie zapłaciło się nałożonego mandatu, może skutkować wysokimi odsetkami, a nawet zarekwirowaniem samochodu.
Zobacz także: Potwierdzone — policjanci wlepiają mandaty 4 tys. zł za zły kąt
Jak powinien wyglądać list z zagranicznym mandatem? Musi przyjść nie później niż w ciągu 180 dni od wykroczenia. Powinien mieć formę listu poleconego z potwierdzeniem odbioru i być przetłumaczony na język zrozumiały dla osoby ukaranej, np. na język polski. Tłumaczenie nie musi obejmować całego dokumentu, wystarczy przekład najistotniejszych informacji.