Jak informuje wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu, atakującym Ukrainę Rosjanom brakuje już nie tylko paliwa do pojazdów wojskowych, ale też "paliwa" dla żołnierzy. To dlatego rosyjska kolumna wojskowa widoczna na dostarczonych przez Amerykanów zdjęciach satelitarnych porusza się tak wolno w kierunku Kijowa. Pentagon ocenia też, że Rosja użyła dotychczas już 80 proc. swoich sił przeznaczonych do inwazji na Ukrainę.
"Im nie tylko zaczyna brakować paliwa, ale też jedzenia" – przekazał Pentagon w cytowanym przez PAP komunikacie. Dodał, że według ich informacji znacząca liczba żołnierzy wysyłanych do inwazji na Ukrainę to poborowi, którzy nie wiedzieli, że są wysyłani w strefę wojenną. Amerykańskie służby wywiadowcze wskazują również na niskie morale w rosyjskiej armii.
Zobacz też: Putin karmi swoje wojsko przeterminowaną żywnością
Wojna Rosja – Ukraina: braki w zaopatrzeniu spowalniają Rosjan
Te same informacje przekazuje w dzisiejszym komunikacie brytyjskie ministerstwo obrony. Brytyjczycy zauważają, że postępy rosyjskiej inwazji w ciągu ostatniej doby były ograniczone ze względu na kombinację przeszkód logistycznych i silny opór ukraiński. Rosjanie nie przestawali jednak ostrzeliwać dzielnic mieszkalnych, głównie w Charkowie, Kijowie, Mariupolu i Czernihowie.
Trudności w dotarciu do Kijowa to też wynik umiejętnie przeprowadzonych działań obronnych Ukrainy podczas pierwszych dni inwazji Rosjan. Wysadzone mosty, wiadukty i szerokie szlaki komunikacyjne skutecznie spowalniają natarcie wroga.
Sprawdź: Chcesz pomóc uchodźcom? Nie musisz jechać na granicę! Wywiad z policjantką
Dojazd do atakowanych miast jest ograniczony do wąskich dróg, na których tworzą się "wojskowe korki" z szerokich pojazdów bojowych Rosjan. Co więcej, celowo zniszczone obiekty infrastruktury utrudniają najeźdźcy przeprowadzanie sprawnych dostaw zaopatrzenia, doprowadzając właśnie do wspomnianych braków w paliwie i jedzeniu.