• Nowy Volkswagen Golf ma być na stałe podłączony do internetu. Koncern zapowiada także rozszerzone funkcje jazdy autonomicznej
  • Volkswagen Golf to wciąż niekwestionowany numer jeden w Europie pod względem sprzedaży. W 2018 roku koncern sprzedał ponad 445 tys. Golfów
  • Sprzedaż Golfa spada w Europie. W 2018 roku Golfa wybrało aż o 8 proc. nabywców mniej

W golfie opóźnienie grozi nie tylko karą, ale i dyskwalifikacją. A co będzie w przypadku Golfa? Póki co jego sprzedaż spada w Europie. Z danych Jato Dynamics wynika, że w 2018 roku Golfa wybrało aż o 8 proc. nabywców mniej. Z łącznym wynikiem ponad 445 tys. sprzedanych egzemplarzy Golf to wciąż numer jeden na naszym kontynencie.

Clio rośnie a Golf spada

Sam spadek sprzedaży nie powinien szczególnie dziwić. W końcu wielkimi krokami zbliża się kolejna generacja. Łatwo zatem o wniosek, że część klientów woli poczekać na następcę (wyjątkiem jest np. Renault Clio, którego sprzedaż wzrosła mimo spodziewanego następcy). Wygląda jednak na to, że poczekają dłużej niż planowali. Według informacji serwisu Automotive News start Golfa opóźni się ze względu na problemy techniczne z zaawansowanymi rozwiązaniami. Na samochód poczekamy do przyszłego roku.

Opóźnienie wiąże się z rozwojem zaawansowanych rozwiązań cyfrowych jakie pojawią się w nowym kompakcie. Już w zeszłym roku Karlheinz Hell, odpowiedzialny w całej grupie za modele kompaktowe zapewniał, że: „Następny Golf wprowadzi Volkswagena w erę pojazdów w pełni współpracujących ze sobą nawzajem i z otoczeniem w ramach rozszerzonych funkcji jazdy autonomicznej. Na jego pokładzie znajdzie się więcej oprogramowania niż kiedykolwiek wcześniej. Nowy Golf ma stały kontakt z internetem, a dzięki swojemu cyfrowemu wnętrzu i systemom asystującym będzie wyznaczał standardy w dziedzinie łączności i bezpieczeństwa”.

Wprowadzenie bardziej zaawansowanej techniki i funkcji wydaje się koniecznością szczególnie na tle konkurencji premium, która inwestuje w podobne rozwiązania. W Volkswagenie dobrze znają statystyki sprzedaży, które wskazują na odpływ klientów w stronę marek premium. Passat tylko nieznacznie wyprzedza Mercedesa Klasy C pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy. Choć trudno oczekiwać, aby Klasa A czy BMW serii 1 zagroziły pozycji Golfa, to jednak nie można sobie pozwolić na to, aby nowy kompakt postrzegano jako wyraźnie skromniejszy pod względem rozwiązań umownie określanych mianem „connectivity”, czyli łączności z internetem i powiązanych z tym usług.

Czy BMW i Mercedes zmobilizowały Volkswagena?

Ralf Brandstätter, członek zarządu ds. zaopatrzenia zapewniał, że wprowadzenie Golfa 8 generacji ma być „najważniejszym strategicznie wprowadzeniem produktu na rynek”. Golf ma zatem otrzymać niemal wszystko co najlepsze w grupie i zapewne będzie zwiastunem zmian pod względem pokładowej elektroniki związanej z tzw. funkcjami komfortu (niewykluczone, że wzorem Audi niemal całkowicie zniknie tradycyjne sterowanie). Można zatem oczekiwać, że do historii odejdą takie produkty jak obecne zestawy multimedialne z serii Composition czy Discovery, a sam pakiet usług online Car-Net, także się zmieni ze względu na poczynania rodzimej konkurencji. W Wolfsburgu z pewnością nie przeoczono ostatnich wspólnych deklaracji BMW i Mercedesa o sporej inwestycji w jedną platformę usług online dla wszystkich klientów obu marek.

Przedstawiciele koncernu cytowani przez Automotive News wspominają o początku przyszłego roku jako dacie wprowadzenia samochodu na rynek. Możliwe zatem, że o premierze samochodu podczas jesiennego salonu samochodowego we Frankfurcie będziemy mogli zapomnieć. Juergen Stackmann z zarządu Volkswagena wspomina zresztą o ekskluzywności na jaką zasługuje Golf 8. Czy zatem premiera nowego Golfa będzie na miarę prezentacji nowych smartfonów ze szczególnym wskazaniem na markę z Kalifornii?