- Volkswagen zapowiada nową produkcję, kolejną platformę oraz zaawansowaną jazdę zautomatyzowaną
- Nowy samochód powstanie w głównych zakładach koncernu w Wolfsburgu
- Trinity może być pierwszym modelem Volkswagena z zupełnie nowym systemem operacyjnym VW.OS opracowanym przez Car Software
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Herbert Diess, prezes Grupy Volkswagen, zapowiada kolejną techniczną i technologiczną rewolucję z Niemiec. Szef koncernu pochwalił się projektem Trinity, czyli nowym samochodem elektrycznym, który będzie wizytówką marki. Choć jeszcze za wcześnie na szczegółowe dane techniczne, to jednak pojawiło się kilka zapowiedzi.
Wspomniano o następujących nowościach: architekturze, produkcji oraz jeździe autonomicznej. Tyle i aż tyle. Pozostają tylko spekulacje szczególnie na bazie dotychczas pokazanych konceptów oraz różnych projektów prowadzonych w koncernie. Nietrudno zatem o skojarzenia z programem Artemis prowadzonym przez Audi, by przyspieszyć wdrażanie i rozwój nowych modeli samochodów w całej grupie. W końcu w planach jest aż 75 nowych aut elektrycznych w ramach całej Grupy Volkswagen. Część (a możliwe, że i większość) powstanie na nowej platformie, o której wspomina niemiecki magazyn "Automobilwoche".
Czy zatem Trinity to rozwinięcie pokazywanego już konceptu ID Vizzion czy też potencjalnego elektrycznego następcy Passata, czyli ID Space Vizzion? W gamie aut elektrycznych wciąż brakuje praktycznego kombi (w końcu nie wszyscy chcą się przesiadać do crossoverów czy SUV). Zarys sylwetki na oficjalnym slajdzie bardziej przypomina kombi ID Space Vizzion aniżeli dużego sedana ID Vizzion na miarę już zapomnianej limuzyny Phaeton.
W ramach programu Artemis rozwijana będzie także zautomatyzowana jazda, o której wspomniano przy okazji Trinity. Ralf Brandstätter, szef marki Volkswagen, zapowiada demokratyzację jazdy autonomicznej. Jak to interpretować? Cóż, już nie raz obiecywano znaczący postęp, na który wciąż czekamy. Nie jest przy tym tajemnicą, że wiele zależy od regulacji prawnych, gdyż postęp w technice wyprzedza obowiązujące prawodawstwo. Wzorem rozwiązań dostępnych przede wszystkim za oceanem można zatem zapewne liczyć na praktycznego asystenta jazdy po trasach szybkiego ruchu z funkcją automatycznej zmiany pasa ruchu.